Gadżety menu

01 kwietnia, 2016

Kilka pytań do... - edycja kwietniowa

Zakładka DYSKUSYJNIE

Czy istnieją jakieś problemy związane z funkcjonowaniem strony?

103 komentarze:

  1. Wspomnę tylko, że zakładka dodaj pomysł prawie osiągnęła 200 komentarzy i warto byłoby wstawić nową, pustą stronę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że dobrym pomysłem byłoby dodanie zakładki "watahy" lub coś podobnego, na wszystkie blogi, w których autorzy wcielają się w zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak dużo takich blogów?

      Usuń
    2. Jak dla mnie tych blogów nie powinno się w żaden sposób promować ani dodawać im zakładki, może dzięki temu szybciej znikną :D

      Usuń
    3. Jest 5 watah, w większości zakładek jest koło 7 blogów, więc można powiedzieć, że watahy już się powoli kwalifikują na osobną podstronę. I sądzę, że nie na miejscu są komentarze odmawiające tego typu blogom prawa do promocji - stada mają inną fabułę niż miasta czy szkoły, ale wcale nie znaczy to, że są gorsze.

      Usuń
    4. Takie blogi też mają prawo zaistnieć, choć nie wszystkim się one podobają, fakt.
      Myślę, że to całkiem sensowne, stworzenie takiej grupy, ale to by się wiązało ze zmianami w szablonie i muszę się rozeznać w temacie, czy przez przypadek nie rozwalę całego Spisownika :D

      Usuń
    5. Blogów, gdzie pisze się opowiadania zamiast normalnych odpisów nie powinno być na spisowniku. One trafiają do specyficznych blogerów, a przybyła ich ostatnio cała plaga. Te blogi w niczym grupowców nie przypominają, bardziej jakieś dziwne zbiory opowiadań, z dziwnymi kartami i zasadami.

      Usuń
    6. Musisz być strasznym młodziakiem, dziecko - takie blogi istniały już dawno temu. Co prawda, nie były to watahy, ale nieładnie tak obrażać. Nie dziwię się, że przez takie podejście "blogosfera upada", skoro wzajemnie się nie szanujemy. #dobrazmiana #lepszysortnaspisowniku

      Usuń
    7. Dzieciakiem? Niekoniecznie. Dzieciakami można nazwać tamtejszych autorów, spójrz na pełne dziwnych artów karty, kilometrowe opisy wyglądu, charakteru i innych nikomu niepotrzebnych faktów. Do tego dochodzi forma bloga, zazwyczaj niewyjustowane posty i opinia gotowa. A argument, że takie blogi były już kiedyś nie trafia.

      Usuń
    8. Nie trafia wasz hejt, bo to nawet nie opinia, a hejt. Jasne, sama nie zapisałabym się na takiego bloga (mimo że jak anonim wyżej pamiętam czasy, gdy na o podobnych zasadach pisałam). Omijam je, bo skoro nie podobają mi się, to nie wchodzę na nie, ale ciśnięcie po nich jest bez sensu i zwyczajnie chamskie. Zauważcie, że mają jedną rzecz, której obecne blogaski, te wasze super mądre, super ładne, super wymuskane blogaski dla "elyty yntelektualnej" nie posiadają: trwałość. Plus, skoro tak doskonale wiesz, że to jakieś dziesięciolatki, to dlaczego zamiast im pomóc jeździsz jak po burych szmatach? Dorosłość level blogger. Gratuluj - anonim z 22.20 miał rację.

      Usuń
    9. Co im po trwałości skoro poziom zerowy? Blogaski dla elyty yntelektualnej, niektóre, też trwale funkcjonują, na odpowiednim poziomie. Na te odpisy-opowiadania pisane językiem podstawówki nie da sie patrzeć

      Usuń
    10. Nikt Ci nie każe patrzeć :)

      Usuń
    11. Zgadzam się (tak trochę) z anonimem z 14:08. Trochę, bo nie powinno się zabraniać tym blogom być w spisie, w końcu wszystkie założenie blogów grupowych spełniają, mimo dziwnej dla nas formy odpisów. Uważam jednak, że nie powinny mieć osobnej kategorii. Jest to moim zdaniem zbędne.

      A tak w temacie - kiedy niby tego typu blogi funkcjonowały na onecie? Piszę na grupowcach od prawie 9 lat i nigdy się z takimi nie spotkałam aż do teraz.

      Usuń
    12. Właśnie 9-10 lat temu takie blogi istniały. Pamiętam je doskonale. :)

      Usuń
    13. W takim razie nie wiem gdzie one się chowały, ale pamiętam rankingi polecanych blogów na onecie (coś wspaniałego!), które regularnie przeglądałam i na żadnym z tamtych blogów nie widziałam takiego stylu odpisywania. Potem dołączyłam na pierwszego bloga, na którym odpisywało się normalnie w komentarzach. Na kolejnych, na których byłam, też. Naprawdę, nie mam pojęcia jakim cudem Waszym zdaniem te blogi funkcjonowały, skoro ich nie widziałam. Nie mówię, że nie, ale jakby było to coś popularnego, to rzuciłoby mi się w oczy. A tak nie było. Wnioskuję więc, że to wcale nie było popularne i rozpowszechnione.

      Usuń
    14. No faktycznie, skoro Ty ich nie widziałaś to znaczy, że nie istniały ;)

      Usuń
    15. Nie pisałam, że nie istniały, ale że nie były popularne, skoro się na nie nie natknęłam. Czytanie ze zrozumieniem jak widać jest trudną, oj trudną sztuką.

      Usuń
    16. Halo, halo! Pisanie wspólnego opowiadania w postach było na starych onetowskich blogach na porządku dziennym. Pamiętam nawet święte oburzenie, kiedy zaczęły pojawiać się blogi, gdzie preferowane było wątkowanie pod kartami (lub zdjęciami w albumach). Mówię wam, było super (wcale nie, było okropnie), panowała skrajna anarchia i wszystkie najlepsze blogaskowe dramy pochodzą z tamtych czasów, tylko wtedy nikt ich nie czynił publicznymi ;) Eh, nikt z was już nie doświadczy tej rozkoszy czytania czyjegoś opowiadania, które doprowadzi was do szału i zamiast rage quittować albo robic aferę, wymyślicie sposób, żeby w kolejnym opowiadaniu wszystko odkręcić :DDDD To było cudowne! Nieprawda, nie było. Cieszę się, że to już nie te czasy, ale blogi z odpisami w postach fabularnych były i tego się trzymajmy. Ale żeby je pamiętać, trzeba być skamieliną mojego pokroju.

      Usuń
    17. Wątkowanie pod albumami pamiętam. W takim razie wątki w formie opowiadań są jeszcze starsze, więc nic dziwnego, że się na nie w ciągu tych 8 lat nie natknęłam. W końcu ktoś to dobrze wyjaśnił, a nie po prostu się kłócił, że tak było i tyle! :)

      Usuń
  3. Wyliczyłam sobie, że jestem na blogach grupowych od około 2008 roku. Co oznacza, że jestem aktywną częścią tego świata 8-9 lat.

    8-9 lat!

    Pamiętam doskonale wszystkie najpopularniejsze blogi onetowe. Bardzo dobrze pamiętam też, że czytać grupowce zaczęłam dobry rok przed tym, jak sama się na któryś zapisałam. 10 lat z grupowcami? Cholera, brzmi poważnie.

    10 lat temu watahy, blogi 'zwierzęce' były niezwykle popularne, podbijały TOP na onetowskich poleceniach. Nie rozumiałam tego, ale było to dla mnie w jakiś sposób cool. Nie mój klimat, ale mnóstwo piszących łapało bakcyla. Od tego się chyba zaczęło, przynajmniej ja pamiętam to właśnie w ten sposób. Młodzi blogerzy zaczynali w na takich blogach. Piszący dwunasto, trzynastolatkowie, czasem starszaki. Geez, to pisanie było czasem tak beznadziejne, a blogi miały całą masę wyświetleń! A później... Ha! Złota era blogów grupowych zaczęła się pewnie z 7 lat temu. Mogło jednocześnie istnieć kilka blogów obyczajowych - i każdy miał branie. Kilka Hogwartów - wszędzie pełna lista blogerów. Blogi na podstawie bajek, filmów, nowo tworzone przez blogerów uniwersa - było wszystko! Jednocześnie potrafiłam być na trzech czy czterech blogach i wszędzie pisać. Znałam mnóstwo blogerów, którzy właśnie tak robili - nie tylko tworzyli karty, ale wszędzie byli aktywni; była moc, dziesiątki pomysłów, rzesza piszących, którzy świetnie się tym bawili. Złota era trwała długo, przetrwała przenosiny na blogspota, chociaż później okazało się, że są tu pewne problemy z funkcjonowaniem - do dziś tęsknię za polecanymi przez onet notkami, listą TOP najpopularniejszych blogów...

    Ludzie, z którymi pisałam, z którymi tworzyłam przez tyle lat blogosferę - cóż, zajęliśmy się swoimi życiami. Jeśli zaczynałam jako gimnazjalistka, teraz mam 23 lata, kończę studia i rozglądam się za pracą. Nadal piszę, choć teraz już tylko indywidualnie, z jedną osobą, z którą mamy wspólny język, te same wymagania. Pamiętam, że na pierwszych blogach odpisy zajmowały najwyżej pięć zdań. Pisało się szybko, lista komentarzy rosła, ale, cholera, czułam moje bohaterki niemniej niż teraz, gdy odpis zajmuje mi jedną, dwie strony w Wordzie.

    Filozoficznie powiem, że czasy się zmieniają. Byłam na tylu różnych blogach, że nie umiałabym podać liczby. Poświęciłam tyle godzin na szukanie wizerunków, że czasem wstyd o tym myśleć. Zarwałam wiele nocek tworząc karty postaci lub odpisując. Pamiętam modę na spis postaci w formie albumów, pamiętam modę na długie karty-opowiadania, na karty w postaci szerokich opisów wyglądu i ulubionych form spędzania rozrywki, pamiętam początek kart htmlowych... Tyle rzeczy zdążyło się pojawić i zniknąć przez te wszystkie lata!

    Po co to piszę? Ha, sama nie wiem. Mam potrzebę przekazania, że nadal tu jestem. Mam potrzebę napisania, że mam 23 lata, a z blogami grupowymi jestem około 10, co oznacza, że spędzam tu pół życia. Bywało różnie. Ale jestem. Bolało mnie serce, gdy okazało się, że formuła blogów grupowych się załamuje. Spójrzmy prawdzie w oczy - tak właśnie jest. Jesteśmy w czarnej dupie, ujmując rzecz mniej filozoficznie. Czy cofnęłabym się do tych najlepszych lat? Część mnie mówi, że tak. Druga część cieszy się wszystkimi doświadczeniami, cieszy się tym, że mam jeden wątek indywidualny, który dodaje mi skrzydeł. Czekam na to, co będzie dalej. wierzę, że "dalej" nastąpi. Może to kolejny cykl. Ludzie, którzy zaczynali wraz ze mną mają teraz po 23, 24, 25, może więcej lat. Wiecie, w końcu zaczyna się jakieś "dorosłe" życie i czasem zapominamy o tym, że najlepszą rzeczą jest jednak bycie dzieciakiem. Czekam więc na to, co będzie dalej. Mam nadzieję, że osoby, które teraz mają 14, 15, 16 lat - że one będą miały dla siebie czasy świetności blogów grupowych. Że zrobią to. Że pewnego dnia kliknę z nudy w odpowiedni link i okaże się, że, cholera, blogi grupowe żyją pełną parą.

    Piszę jak stara dupa? No cóż, jestem starą dupą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zamiast prowadzić wątek indywidualny, warto albo rozejrzeć się za innymi, albo po prostu pisać coś własnego? Nigdy nie rozumiałam idei prowadzenia tylko jednego wątku. Nie jest to ani blogowanie, ani... właściwie tworzenie opowiadania. Postać kreuje się poprzez różne interakcje, ludzi, wydarzenia, a w monowątku, cóż, raczej rzadko wprowadza się drugo- i trzecioplanowe postacie, nie mówiąc o dalszych.

      Usuń
    2. Rzeczywiście prowadzenie jednego wątku nie jest blogowaniem. Nie zgodziłabym się jednak, że nie jest to pisanie opowiadania - bo w pewnym sensie jest. Czym innym miałoby być, jeśli nie tym?

      Opowiadanie tworzone w duecie ma to do siebie, że nie jest doskonałe i rozciąga się na wiele, wiele stron, ale to nadal forma ożywania wymyślonych bohaterów, miejsc, zdarzeń. Postać kreuje się przez różne interakcje, przez różne wydarzenia - zgadzam się. Ba! Nie tylko się zgadzam, ale też nie wyobrażam sobie, żeby stworzyć wątek, który opiera się tylko na rozmowach między dwojgiem bohaterów, przechodzeniem z kąta w kąt; tylko na jednej relacji, tylko na jednym motywie. Moja bohaterka by mnie zatłukła! Nie wiem jak wątki indywidualne tworzą inni autorzy, ale dla mnie jest to wręcz idealne pole do popisywania się swoją wyobraźnią. Drugo- i trzecioplanowe postaci? Tak, mam ich cały worek, część powtarza się i relacje z nimi są pogłębiane, część pojawia się jednorazowo, by zmusić głównych bohaterów do działań. Interakcje? Wszystko, co tylko wymyślę, wszystko, co wymyśli moja wspólniczka, wszystko, co się nam przyśni, co podejrzymy w serialach, filmach, książkach. Rzuć mi najbardziej irracjonalne, najbardziej nienadające się do pisania hasło - a ja spróbuję wprowadzić je do naszej opowieści. Tak, właśnie tak się bawimy.

      Jak to działa w praktyce? Pozwolę sobie posiłkować się własnym przykładem, bo innych nie znam. Otóż pojawiło się ciekawe uniwersum, które odrobinę mnie przerażało, dopóki wspólniczka nie uświadomiła mnie, że to przecież tylko sugestia, tylko fragment ze wszystkiego, co można stworzyć na bazie faktów znanych. Pojawiła się postać A, tak się składa, że kanoniczna, a więc z pewną listą cech ustalonych odgórnie. Zupełnie niechcący pojawiła się postać B - moja bohaterka. Poznałyśmy się z B nieoczekiwanie i od razu wiedziałam, jakie podstawowe cechy chcę je dać, skąd pochodzi i co robi w życiu. Jej opis zajmował nie więcej niż jedną stronę Worda (skrupulatnie wyszukiwałam każdy pojedynczy tatuaż, jaki ma na ciele). Postanowiłyśmy ze wspólniczką, że należy ich, A i B, ze sobą poznać, zmusić do współpracy. Plan wyglądał tak: B ma coś, co potrzebuje A, może się dogadają, a może nie. Tak narodził się wątek, który nie ma ustalonego planu wydarzeń, nie ma określonego początku i końca, nie ma spisu ograniczonej liczby bohaterów. Jeśli uznaję, że byłoby zabawne wprowadzić przerażające dziecko ze skłonnościami psychopatycznymi - robię to. A moja wspólniczka podejmuje grę, pogłębia charakter bohatera drugoplanowego i... Cóż, i piszemy. I piszemy.

      I piszemy.

      Usuń
    3. To ja jeszcze dodam, że wygląda na to, że nigdy nie pisałaś dobrego wątku indywidualnego, anonimie. Polecam spróbować, to zupełnie nowy level wątkowania, niezwykle przyjemny, często znacznie bardziej wymagający niż wątki na blogach. O ile oczywiście trafisz na kreatywnego i wytrwałego autora, co mi się na szczęście udało. Postacie poboczne? Mnóstwo. Po prostu uwielbiam wprowadzać bohaterów drugoplanowych, więc mój wątek jest nimi wypełniony, mamy nawet challenge polegający na wrzucaniu cameo różnych postaci (w tym Elvisa Presleya, not kidding).
      Poważnie, podejmij próbę, przekonaj się na własnej skórze, bo może polubisz dwuosobowe pisanie. :D A jeśli nie, po to istnieją blogi!

      Usuń
    4. Elvis jak Elvis. Cameo Donalda Trumpa, to jest wyzwanie!

      Usuń
    5. Zgadzam się z paniami powyżej. Ja sama prowadzę indywidualny i kurczę, daje mi on poczucie, że blogosfera jednak nie umiera i są ludzie z zapałem. Odpisy liczone są już bowiem w setkach, a - jak zauważono wyżej (i niżej) - postacie poboczne to żadne wyzwanie, pojawiają się zupełnie naturalnie i mieszają bohaterom. :)

      Usuń
    6. Większej bzdury dawno nie czytałam. Rozwój postaci zależy tylko i wyłącznie od woli autora, a nie ilości prowadzonych wątków. Jestem zwolenniczką pisania indywidualnego i nie czuję, aby mój bohater na tym cierpiał. Dla mnie rozwijanie świata przedstawionego ma ogromne znaczenie, tak samo jak historii, postaci pobocznych oraz sfery emocjonalnej. Jeszcze nigdy w wątku indywidualnym nie napotkałam żadnych utrudnień, które umożliwiłyby mi zrealizowanie któregokolwiek z tych punktów. Sekret leży w kreatywności oraz zaangażowaniu obu autorów, którzy wykazują chęć rozwoju fabuły. Topografia, biografia bohatera, motywy poboczne, psychologizm - wszystko to jest możliwe, jeśli wymagamy od siebie i innych. Po czym wnioskujesz, że nie jest to tworzeniem opowiadania? Wydaje mi się, że każda forma wątku ma w sobie zalążki tego gatunku literackiego.
      PS na tego typu dywagacje stworzona została zakładka dyskusyjna.

      Usuń
    7. Wątek indywidualny daje ci poczucie, że blogosfera jednak nie umiera i są ludzie z zapałem? Piszesz przecież z jedną osobą, na dodatek poza jakimkolwiek blogiem grupowym... :o

      Jak dla mnie wątek indywidualny to tylko ostateczność. Zdarzało mi się prowadzić na jakichś blogach jeden wątek, ale z powodu braku innych autorów, z którymi warto byłoby takowy poprowadzić. Nie traktuję tego jako opowiadania, bo opowiadanie powinno być jednak dosyć zwięzłe, a — jak to zwykle bywa — pomiędzy dwójką autorów często dochodzi do wymieniania rozległych komentarzy. Wiem coś o tym, bo sama zawsze leję wodę :D

      Usuń
  4. A gdzie tam, bez problemu się je wprowadza, cały świat przedstawiony kreuje się w dwie osoby.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba o to chodzi w blogu indywidualnie, który zalicza się do grupowych. Tak samo na normalnych blogach, faworyzuje się niektóre wątki jak i samych autorów. Czyli poniekąd pisze wątki dwuosobowe, które są często ciekawsze i bardziej dopracowane niż te pisane tradycyjnie, z paroma osobami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Może zróbciie ankietę, żeby rozsądzić kwestię tego, czy blogi z tymi dziwacznymi odpisami w postach mogą być zaliczane do spisu i drugą odnośnie watah.
    Jak dla mnie, w obu zaznaczyłabym nie. Poziom tych blogów jest żaden i nie widzę powodu, żeby je promować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak piszesz, to znaczy, że to twój poziom jest żaden. Też nie powinno się ciebie promować.

      Usuń
    2. A ktoś ją promuje? :D

      Usuń
    3. Myślę, że poprzedniemu anonimowi chodziło o "nie udzielaj się więcej, bo pieprzysz głupoty". Zgadzam się w sumie i bawi mnie, że dyskutują tutaj takie "super-fajne autoreczki" z bólem dupy, chyba zazdroszczących wytrwałości (co ktoś wyżej poruszył), a ci, którzy piszą na watahach i innych takich w ogóle się nie udzielają. Wydaje mi się, że wniosek jest prosty: wolą oddawać się pasji, a nie idiotycznie hejtować i czepiać się byle gówna. Radzę wszystkim zrobić to samo, bo to jest już żałosne. Pozdrawiam

      Usuń
    4. Pasji? Czytałaś/eś te ich odpisy-opowiadania? Pewnie nie. Niewyjustowane teksty, bijące w oczy kolokwializmy, styl... o stylu nie da rady mówić. Te watahy i pozostałe zbiory opowiadań, bo grupowcami tego też nie można nazwać, psują widzenie potencjalnych autorów na ten obszar blogosfery. Podejście administracji tamtych blogów też różni się od tego co reprezentują admini normalnych grupowców, gdzie do postów non stop nie wrzuca się dziwnych nic niewnoszących notek dotyczących bannerów, wymian linków czy parafialnych ogłoszeń o nieobecności członka stada. I też jestem za tym, by oddzielić tego rodzaju blogi od grupowców i spisownika. Autorzy watah i reszty zbiorów nie dołączą do grupowców, autorzy grupowców nie dołączą tam. Po co więc promować?

      Usuń
    5. "Normalne grupowce", które co chwilę upadają i ich "normalni autorzy", którzy olewają współautorów, szarogęszą się i myślą, że super, a nie są. Jak rozumiem, to chciałeś/aś (najpierw forma męska, później żeńska, jeśli już chcesz być tak skrupulatny/a) powiedzieć? Plus, owszem ci "normalni autorzy" na "normalnych grupowcach" (to chyba jakiś oksymoron obecnie, widząc tę żałosną dyskusję powyżej i ogólny stan blogosfery), nie piszą notek o bannerach i sojuszach, a pseudointeligentno-filozoficzne, beznadziejne karty postaci, z których nic nie wynika, a leje się Paulo Coelho litrami, bo przecież jest wyjustowane i dużo mądrych słów, nieważne, że użytych w nieodpowiedni sposób oraz długie zdania, które ze sobą się nie łączą i są niepoprawne stylistycznie. (ja więc nie widzę różnicy między "normalnymi blogami", a watahami, mimo że teoretycznie należę do tej "jasnej strony mocy"). Ale co tam! To nie jest wataha, więc jesteśmy lepsi, tak?

      Zdziwię cię: czytałam i wiesz co? Też tak kiedyś pisałam, te 10 lat temu, kiedy zaczynałam. Właśnie dlatego będę jak lwica bronić tych gówniarzy (zajętych pisaniem, o ile się nie mylę, a nie szukaniem dziury w całym) z pasją (obce dla ciebie słowo?), którzy stawiają pierwsze kroki w pisaniu czegokolwiek, bo ja pamiętam, jak to było, a pisanie samo w sobie jest piękne (co prawda - dla reszty tu obecnych chyba nie pisanie na blogach, a hejt są najistotniejsze, ale może jestem za stara, żeby pojąć tę młodzież…). Ty podejrzewam również, no chyba, że jesteś jednym z tych super-hiper ałotrzynów, którzy (wmawiają innym, że) od razu pisali "mądre rzeczy", no to sorry. To śmieszne, że nie podoba ci się, a czytasz (masochizm?), komentujesz i na dodatek nie pomagasz, a zwyczajnie mieszasz z błotem. Odcinamy się od czegoś, co nieuniknione, bo nie ma już DOBRYCH autorów w blogosferze, albo została ich malutka garsteczka, więc siłą rzeczy przyjdzie napływ watah (pewnie po to macie ból dupy co?, blogi "anime" działają podobnie, a nikt się nie czepia, bo jest ich mniej - gacie wam się trzęsą, że jesteśmy dinozaurami?) , a blogowicze stamtąd w końcu się staną "nami" - więc może zamiast bawić się w Don Kichota skupić się na swoich opowiadaniach/wątkach/etc.?

      Myślę, że skoro już bawimy się na całego, to zróbmy kolejne kategorie na spisowniku: dla blogów z beznadziejną administracją i z tą fajną, dla tych graficznie ładnych i nieładnych, dla tych, gdzie karty/posty pojawiają się często i się nie pojawiają, ale idźmy dalej. Podzielmy blogosferę beznadziejnych autorów, dla tych, którzy co chwilę zmieniają postaci, dla chamów, prostaków (chyba w kilku kategoriach mogłyby się znaleźć nicki osób wypowiadających się wyżej), dla tych od kart długich, od krótkich. Przecież czarne listy są takie modne, prawda? Po co się więc ograniczać tylko do blogów?

      Rzygać mi się chce, jak widzę takie przepełnione sztuczną erudycją, pełne nienawiści komentarze, które nic nie wnoszą, a mogą zgnoić te jedenastolatki, które dopiero co zaczynają przygodę na grupowcach. Jesteście tak przepełnieni goryczą, że teraz kopiecie słabszych?

      Brawo, dojrzale, nie ma co…

      Usuń
  7. Czy tylko mi się wydaje, że osoby hejtujące watahy i te dziwne odpisy w poście nie mają po prostu nic ciekawszego do roboty? Pisanie na grupowcach to zabawa, szkoda że niektórzy próbują się w tym doszukiwać czegoś innego i na podstawie swoich osobistych spostrzeżeń oraz uprzedzeń wysnuwają wnioski o tym, że coś jest lepsze lub gorsze. Twierdzenie, że watahy nie są grupowcami, jest nielogicznie, bo blogi grupowe z definicji, przynajmniej mojej własnej (nie twierdzę, że w stu procentach tak jest, bo sam bloguję ledwo dwa lata, gdzie tam mi do dinozaurów z onetu i tych, którzy o blogosferze wiedzą wszystko), to blog na którym jest więcej niż jedna osoba. Nie widzę też niczego złego w tym, żeby watahy włączyć do Spisownika, gdyż w aktywnych blogach były i nowe posty się pokazywały już od dłuższego czasu. Smutne jest też to, że blogosfera miała być miejscem, gdzie można było w spokoju popisać (nie ważne jakim stylem, bo przecież nie każdy staje się Mickiewiczem czy Prusem już w chwili urodzin), a nie w którym ktoś będzie mówić, że coś jest lepsze od czegoś innego, w Ameryce nie pyknęło i Hitlerowi też nie wyszło. Mam nadzieję, że administracja Spisownika przy zmianie szablonu (albo i wcześniej) uwzględni watahy i inne cuda w osobnych zakładkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli... Elyta odgradza się od plebsu? Klasa sama w sobie, nie ma co. Na watahach siedzi zupełnie inna grupa ludzi niż na "klasycznych" grupowcach i nikt nikomu nie przeszkadza, a nowy autor ma prawo wybrać, który system bardziej mu odpowiada. Dlatego blogi z odpisami w opowiadaniach powinny być osobną kategorią, ale, na zioła benedyktynów, odwalanie buntu anonimowej burżuazji przeciwko "żałosnym" stadom, watahom i innym grupom animalno-opowiadaniowym jest naprawdę słaby.

      Usuń
    2. "Normalne grupowce", które co chwilę upadają i ich "normalni autorzy", którzy olewają współautorów, szarogęszą się i myślą, że super, a nie są.
      do jednej szufladki każdego "klasycznego grupowca" nie można wkładać, to już hipokryzja. Są dobre blogi, które funkcjonują i trzymają się na dobrym poziomie, ale co tam, lepiej napisać, że wszystkie grupowce to dno i stanąć w obronie stad czy watah.

      Usuń
    3. Bo lepiej pisać, że watahy i stada są złe od a do z i odciąć się od tego, że kiedyś też się tak pisało. Robi się coraz zabawniej.

      I cieszę się, że dostrzegłeś/aś hipokryzję, która wylewa się przez całą tę idiotyczną dyskusję zapoczątkowaną, jak sądzę, przez jakiegoś trolla. Szkoda tylko, że nie widzisz (albo nie chcesz widzieć), że napisałam to specjalnie. Widocznie jednak żadne argumenty do was nie trafią i będzie nadal trwać przy swoich przekonaniach i rozbuchanych ego.

      Szkoda mi was i Gaunter ma rację: to co robicie jest strasznie słabe.

      Usuń
    4. Generalizowanie, ale skoro tak wam zależy na dobrych relacjach i odbudowanie blogosfery, czemu nie zapiszecie się na któryś z dobrze prosperujących blogów czy nawet tych słabszych, dając im szanse przetrwać, zamiast ciągłego gadania i proszenia się o stworzenie nowego bloga? A potem komentarze: ""Normalne grupowce", które co chwilę upadają".

      Usuń
    5. Generalizowanie do potęgi entej.

      Usuń
    6. Słuchajcie, nie macie wrażenia, że coś jest z nami wszystkimi nie tak, skoro zamiast cieszyć się, że nie zostaliśmy sami na polu walki i są nowi autorzy, którzy tak jak my dostrzegają przyjemność płynącą z pisania wątków, siedzimy i marnujemy swój czas, nie mówiąc już o nerwach, debatując nad tym czy mają prawo istnieć? Może czas się zastanowić nad swoimi początkami, sięgnąć pamięcią do pierwszych kroków w blogowym świecie i spojrzeć na nich: na autorów, którzy niczego nam nie narzucają, chcąc jedynie pisać. Niech opierają to na portalach typu Howrse i na zasadach, które dla nas są niezrozumiałe. Niech piszą. Niech się rozwijają, a pewnego dnia może się okazać, że będziemy pisać razem pod jednym adresem, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, tak jak wspominał wcześniej jeden z anonimów. Skupmy się póki co jednak bardziej na sobie i na tym, jak duży problem mamy z utrzymaniem bloga dłużej niż dwa tygodnie w porywach do miesiąca i na tym, że coraz częściej piszemy karty, nigdy nie rozpoczynając wątków. Poprawmy i zawalczmy może o siebie, zanim się zajmiemy innymi i dopóki mamy o co się starać, co?

      Usuń
    7. Serio wam się chce, ludzie? :)

      Usuń
    8. Nie ze wszystkimi jest coś nie tak, bo nie każdy przychodzi tutaj prowadzić wojnę o prawo do istnienia dla jakiegoś rodzaju blogów. Osobiście mało mnie to obchodzi, każdy ma prawo pisać gdzie chce i jak chce (byle nie porażał błędami).

      Poza tym... Mnie przeszkadza coś innego, mianowicie możliwość pisania z profilu anonimowego. Każdy komentarz wygląda przez to podobnie. Nie wiem, jak wy odróżniacie jednego anonima od drugiego. Chyba ludziom aż tak brakuje odwagi, by użyć swojego konta bloggera :O

      Usuń
    9. Gdy została wyłączona opcja komentowania z konta anonimowego, to było wielkie oburzenie, więc proszę już nie zaczynać dyskusji na ten temat, bo nie będę w kółko tego włączać i wyłączać.

      Usuń
  8. Nowy szablon jest nieprzejrzysty, zwłaszcza, jeśli chodzi o nieczytelną czcionkę. Poprzedni wygląd był bardziej dopracowany i przyjemny dla oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarny Times New Roman czternaście pikseli na jasnym tle jest... nieczytelny?
      Mi się szablon nie podoba kolorystycznie i graficznie, ale układ jest w porządku, łatwo wszystko znaleźć, podziękowania dla autorki za poświęcony czas.

      Usuń
    2. Szablon nie jest zły, ale ta biel strasznie daje po oczach.

      Usuń
    3. Jestem autorką szablonu, zwalać na mnie. Tłumaczyć się nie będę, bo mi się zwyczajnie nie chce. ♥

      Usuń
    4. Nie musisz się tłumaczyć :) Szablon ogólnie mi się podoba, a to że jak dla mnie jest za jasny to tylko i wyłącznie wina moich oczu. Innym może to nie przeszkadzać tak jak mi.

      Usuń
    5. Spoko, spoko! Rozumiem! Twoje opinie są jednak bardzo pomocne, bo przekształciłam pod nie szablon. Niedługo będzie jego druga wersja. Dzięki!

      Usuń
  9. Ładny nowy szablon, tylko linki żółte z niewiadomego powodu rażą po oczach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, a możesz podesłać printscreena? Bo u mnie nie ma żółci, ale być może coś przeoczyłam!

      Usuń
  10. Może ja jestem ślepa, ale może mi ktoś powiedzieć, gdzie są linki z kategoriami blogów (miasta, szkoły, fantasy itp)? Bo nigdzie ich nie mam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. załączam screen, bo podobno u niektórych widać -> http://funkyimg.com/i/2bdrf.png

      Usuń
    2. Właśnie nie wiem, co się dzieje!
      To niestety mój drugi szablon w życiu, więc wybaczcie wszyscy niedociągnięcia.

      Usuń
    3. W wersji mobilnej też nie widać ^^

      Usuń
    4. a u mnie w wersji mobilnej wszystko działa poprawnie. Chociaż to trochę ryzykowne, zrobić drugi szablon w życiu i to już na taką stronę (:

      Usuń
    5. Chociaż ta czcionka po lewej stronie w aktywnych blogach jest męcząca dla oka, lepiej wybierać inne niż te tradycyjne Timesy czy ariale.

      Usuń
    6. Pisałam o tym dwa dni temu i upominam się - nie mogę wejść w żadne kategorie i jest to upierdliwie irytujące, że w spisie blogów nie mogę do żadnego wejść. Naprawcie to w końcu.

      Usuń
    7. To jest żądanie? Mało uprzejme to było. Pracujemy nad naprawą, ale nikt nie jest idealny ani nie jest alfą i omegą, żeby się na wszystkim znać. Jak się na tym znasz, to możesz pomóc.

      Usuń
    8. Ja nie żądam tylko proponuję, żebyście na blogu ze spisem blogów udostępnili ludziom dostęp do spisu. To całkiem logiczna propozycja, co nie?

      Usuń
    9. Jak dla mnie "naprawcie to w końcu" jest żądaniem, a nie propozycją.

      Usuń
    10. Nazwij to sobie jak chcesz, żądaniem, rozkazem, propozycją tylko zróbcie coś z tym. Możecie wrócić do zwykłego simple, pobrać któryś z wolnych - na Wiosce Szablonów jest wiele minimalistycznych, które się nadają. Kontur nie poprawiła w szablonie nic na co zwrócono uwagę, a inni zrobili to grzeczniej niż ja i dostało im się, że jej to w sumie nie obchodzi i nie zamierza się tłumaczyć. No sorry, ale jeśli coś robisz to porządnie, albo w ogóle.
      I tak, umiem to zrobić lepiej. Rzucacie pretensjami, że nikt inny szablonu nie zrobił - a wyszłyście z taką prośbą gdziekolwiek czy czekałyście, aż ktoś sam się do Was zgłosi?

      Usuń
    11. Rączko, nie bądź śmieszna z tym "umiem zrobić to lepiej". Umiesz? to zrób, proste, a nie chodzisz od bloga do bloga i wszystko oceniasz jak wykwalifikowany krytyk :/

      Usuń
    12. Nie chce mi się kłócić, ale powiem tylko, że było troszkę inaczej. Poprawiłam wszystko na co zwróciła uwagę m.in. Xoxo. (podzieliłam szablon na tabele, usunęłam zbyt wiele bieli) czy Anonim mówiący o żółtych linkach (dzięki!). Nie rozumiem więc tego oskarżenia.

      Usuń
    13. Akurat moje szablony wiszą na niejednym blogu i jakoś nikt do nich zastrzeżeń nie ma, a jeśli ktoś prosi o zmianę czegoś to nie widzę problemu i takie zmiany wprowadzam, a nie mam w dupie, że coś nie działa. Wystarczy zajrzeć w kod szablonu, żeby złapać mind-fucka co tam się w ogóle zadziało. Od wpisania color: none w tabs-inner przez wpisanie background-ów w formie komentarzy /*background: #kolor */. I jak to ma działać w takiej sytuacji? XD

      Usuń
    14. Oh, no i pracuję nad menu (nawet ściągnęłam sobie Safari dla Windowsa). Z czystej ciekawości - linki zaczęły działać?

      Usuń
    15. To ja mam propozycję - może zrobisz szablon dla Spisownika? ;)

      Usuń
    16. Na laptopach już działają, na mobilkach nie (zarówno iOS jak i Android). I nie była to wina Safari, bo patrzyłam z różnych przeglądarek. Myślałam, że może problem iOSowych sprzętów, ale na Windowsie także nie działało, więc gdzieś błąd w kodzie :<

      Usuń
    17. Lewa Ręka - a to od dziś wiadomo, że na spisowniku co rusz pojawia się temat nowego szablonu i szukane są osoby, które zajmą się zrobieniem takowego? Zawsze można samemu z inicjatywą wyjść, to nie boli. Poprzedni był od świąt, to całkiem długo. Może i faktycznie czasem lepiej byłoby coś gotowego wziąć, ale chyba spisownikowi też zależy na oprawie, która nie powtarzałaby się na żadnym innym blogu. W końcu jest jeden spis blogów grupowych i powinien wyglądać możliwie jak najbardziej niepowtarzalnie. I zainteresowałaś mnie, mówiąc o swoich szablonach. Gdzie można je znaleźć?

      Usuń
    18. Lewa Ręka, ja też chętnie zobaczę, na KTÓRYCH blogach wiszą te twoje odjechane szablony i się na ich temat wypowiem. Następnym razem jednak radzę nie kupować kompa z Biedronki, bo u wszystkich wszystko super działa, tylko i ciebie nie. No i być mniej chamskim, to też jest w cenie.

      Usuń
    19. a:-webkit-any-link {
      color: -webkit-link;
      text-decoration: none;
      cursor: auto;
      color: #000000;
      }

      Wydaje mi się, że powyższy kod może psuć linki na niektórych przeglądarkach i dla wersji mobilnych. :)
      Można go usunąć, bo nic do szablonu nie wnosi, nie powinno się nic popsuć.

      Usuń
  11. Jest tyle wolnych szablonów na różnych szabloniarniach, które by tu dobrze pasowały. Można je zobaczyć, sprawdzić czy wszystko działa, a potem zainstalować, a nie brać kota w worku. Bo jak już ktoś zrobi szablon na zamówienie, to trochę głupio kręcić nosem nawet, jeśli są niedociągnięcia. A potem tak to się kończy - kolejną dyskusją nad szablonem Spisownika. Zawsze też można wybrać kilka szablonów, zrobić głosowanie, a jak znowu ktoś wyskoczy, że się nie podoba, to mu zamknąć buzię demokracją i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głupio to robić szablon na bloga nie umiejąc ich robić lub dostosować, żeby działały u wszystkich...

      Usuń
  12. Ja na żadnym urządzeniu z iOSem nie widzę kategorii.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh, jak wam tak nie pasuje, to można wrócić do starego szablonu. Mi to jest totalnie obojętne. Zrobiłam szablon, bo mnie poproszono. Jakoś nikt się do tego nie palił! Nie ukrywam, że moje doświadczenie jest żałosne (he), więc już bez tego hejtu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedzenie, że coś nie działa jest hejtem? Praca w serwisie gwarancyjnym musi być okropna.

      Usuń
    2. Nie, nie, hejtem nie nazywałam uwag o samej stronie, bo te są jak najbardziej uzasadnione. Raczej miałam na myśli wjazdy na moją osobę.

      Usuń
  14. Poza tym doszłam do wniosku, że my - "starzy wyjadacze" (sic!) - mamy jakąś monotonną i ciągłą chęć krytykowania wszystkiego i wszystkich. I nie mówię tego w stosunku do szablonu, bo wiem, że ten mój jest niedopracowany, może się nie podobać, etc. Ale te ciągłe pretensje do zmieniającego się środowiska blogowego, większych bądź mniej ważnych pierdół, ciągłych kłótni... czy to nie jest męczące na dłuższą metę?
    Pzdr.
    Kontur

    OdpowiedzUsuń
  15. Szablon jest mega zwyczajny, tak naprawdę nie wiem, do czego można się tu przyczepić (pomijając znikające kategorie), a wy robicie aferę, jakby był to niewiadomo jaki koszmarek. Czepiacie się w s z y s t k i e g o, więc wkrótce nikt nie będzie chciał robić dla Spisownika szablonów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na mobilnym i stacjonarnym Safari (iOS) już widać kategorie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ludzie, co z wami? Od początku miesiąca wylewacie w tej zakładce swoje żale na dosłownie każdy temat. Najpierw wyżywacie się na osobach, które piszą na popularnych ostatnio watahach, potem spieracie się o słuszność wątków indywidualnych, a teraz krytykujecie szablon. Ostatnimi czasy atmosfera na Spisowniku jest fatalna - można nawet odnieść wrażenie, że przychodzicie tutaj by wywołać kolejną aferę (koniecznie z anonimowych kont!), a nie przejrzeć nowe blogi czy podzielić się pisarskim doświadczeniem. Przechodząc do meritum, czyli aktualnej sprawy z szablonem: między krytyką a hejtem jest naprawdę cienka granica. Radzę wam kilkukrotnie przeczytać wasze komentarze przed ich wysłaniem, bo to, co w nich zamieszczacie jest nierzadko przykre. Powinniście się cieszyć, że ktoś DOBROWOLNIE poświęcił swój czas, aby stworzyć nowy wygląd dla strony. Stary szablon widniał od okresu przedświątecznego i dobrze, że Kontur postanowiła go zmienić. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiej kolorystyki, która jest dla mnie za ponura, ale szanuję wkład pracy autorki i to, że przede wszystkim chciało jej się to wszystko przygotować. Brawo! Nie będę niczego krytykować, bo wiem, że sama lepszego szablonu bym nie stworzyła. I tutaj chylę się ku wszystkim osobom, które plują jadem. Zwłaszcza anonimom, bo nie chcą nawet ujawnić swojej nazwy. Niektóre zalogowane osoby wcale nie są lepsze. Lewa Ręko, bardzo chętnie zobaczę te twoje rzekomo lepsze szablony, bo jak na razie na żadnej stronie nie widziałam adnotacji odnośnie tego, że jesteś któregokolwiek autorką. Poza tym radzę ci nieco spuścić z tonu, bo sama nie zrobiłaś nic, aby zmienić wygląd Spisownika, choć według twoich komentarzy masz ku temu predyspozycje.
    Żeby była jasność - nie piszę tego, by się szarogęsić. Po prostu denerwuje mnie to, że z tego bloga powoli robi się miejsce, w którym każdy każdemu wytyka błędy, obraża innych czy krytykuje (niekonstruktywnie) za byle pierdołę. Nie jestem zdziwiona, że blogosfera powoli upada, skoro osoby, które ją tworzą nie są w stanie żyć w jako takiej zgodzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon rączki już na spisowniku był, nie podobał się nikomu i musiał zostać zmieniony. Ale to rączka, uważa się na najmądrzejszą, a nie potrafi nic poza hejtowaniem i zmianą osobowości. Dalej chyba wydaje jej się, że jest duchem zmarłego poety, prawda zdolna rączko?
      http://funkyimg.com/i/29F1D.png tu jest na przykład jej genialny szablon, zachwycajcie się zdjęciem chmur ze znakami wodnymi i widocznym podpisem właściciela, tymi pięknymi czcionkami, jeszcze cudowniejszymi komentarzami, które tak pięknie się komponują z tłem, że aż robi się niedobrze. Naprawdę jesteś genialna rączko :*
      skończ hejtować dziewczyno i przejrzyj na oczy.

      Usuń
    2. Błagam Was, ludzie, skończcie pluć jadem na wszystkich, bo jeszcze chwila, a znów zacznie się gównoburza, tym razem z nagonką na Lewą Rękę. A zaczęło się zwykłym zwróceniem uwagi.

      Co do samego szablonu - to byłam pozytywnie zaskoczona, gdy weszłam na Spisownik. W końcu pojawiło się coś ładniejszego, a że coś gdzieś nie działa, czasem się tak zdarza, matko. A już szczególnie, że jest to drugi szablon w karierze dziewczyny - ale nie, to nieważne, komuś się coś nie podoba, trzeba napisać, że nie powinna się za to zabrać i koniec.
      Może nie jestem jakimś guru szablonów, zapewne znajdzie się też grupka moich prywatnych hejterów, którzy chętnie wyciągną moje najgorsze szablony, ale i tak gratuluję Konturowi - i odwagi, i talentu, bo jak na drugi szablon, poziom jest naprawdę bardzo dobry. Nie przejmuj się komentarzami, tylko dalej rób swoje. ;)

      Usuń
    3. Anonimie z 19:11, odpowiedziałaś na mój komentarz sarkastycznym hejtem na Lewą Rękę, chociaż zarzuciłaś jej, że sama się nim posługuje. Ugh.

      Usuń
  18. Droga Opium, mnie to wsio ryba czy na Spisowniku będzie szablon przyjazny dla oka czy w tęczowych kolorach. W ogóle się do tego nie odnosiłem. To co mnie rozdrażniło to brak reakcji administracji na istotny problem jakim był brak dostępu do kategorii czyli tego, co na Spisowniku najważniejsze. I uprzejme komentarze zostały zbyte milczeniem, choć w inne dyskusje Administracja ochoczo w chodziła i kolorki/parteru zmieniała.
    Co do szablonu podrzuconego przez Anonimka to dziękuje za wyręczenie i jeśli mam go komentować to podpisu autora zamazywać nie wolno. Szablon wykonywany na zamowienie podlega wytycznym zamawiającego i dostaje on to, co chce. Jeśli chcesz pokazywać moje prace to wrzuć kilka, żeby było z czego wybierać ;) Z tej samej notki http://funkyimg.com/i/29Hxo.png
    Z nowszych współtworzony z Pru dence http://keczup-z-mandarynka.deviantart.com/art/Wealthy-n-healthy-602212877?ga_submit_new=10%253A1460302415


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli mówimy o chamstwie to powinnaś wspomnieć coś o postawie administracji "szablon nie działa, blog nie funkcjonuje sprawnie, ale ja się nie będę tłumaczyć". No geniusz.

      Usuń
    2. Masz się czym chwalić. No brawo. Drugi biedny jak stado bezdomnych, pierwszy wcale nie lepszy. Pole komentarzy nie ruszone w ogóle, i ten "nagłówek". Zwykły przezroczysty obrazek w dodatku źle wytarty z dziwnymi prześwitami. Tym się zamierzałaś chwalić? Serio, spasuj bo nie ma czym, nieudany hejterze bez grosza talentu.

      Usuń
    3. wytyczne zamawiającego? skoro masz taki gust, talent i poczucie estetyki to trzeba było powiedzieć, że z tak okropnego zdjęcia pracy się nie zrobi. Ale skoro wolisz podpisywać się pod czymś o tak niskim poziomie. Najwyraźniej leczysz kompleksy najeżdżaniem na szablony innych, które nawet przy słabym dniu twórcy, przebiją na głowie wszystko twojego autorstwa, gombrowiczu, karle, rączko i kto wie kim jeszcze jesteś.

      Usuń
    4. dlaczego od razu całej konwersacji nie usuniecie? trochę śmierdzi hipokryzją XDDDDDDDDDD

      Usuń
    5. ej, ale będziecie tak cały czas usuwać? bo nie wiem, czy mam nowe teksty wymyślać, czy ktoś w końcu usunie tą rakową wymianę komentarzy?

      Usuń
    6. Najwyraźniej zeszłaś poniżej pewnego poziomu, więc komentarze zostały usunięte.

      Usuń
    7. dlaczego komentarze innych anonimów nie są usuwane? pytam teraz bardzo poważnie????

      Usuń
    8. Dajcie już sobie wszyscy spokój, bo to żałosne. Inaczej się tego nie da skomentować. NIE Gombrowicz rozpoczyna gównoburzę, do czego można się już przyzwyczaić, potem biedna leci po koleżanki żeby kontynuowały to za nią, robi z siebie ofiarę a wina leży po czyjej stronie? Zachowujecie się jak niewychowane dzieci z poważnymi uszczerbkami na psychice i o co ten cały szum? Bo znalazł się jeden krytyk, któremu nie podobał się szablon? Gombrowicz, kiedy w końcu do ciebie dotrze, żeby zacząć zachowywać się normalnie? zmieniasz nicki, piszesz gdzie tylko się da, na chatach, w komentarzach, wszędzie pod inną postacią, byle tylko kogoś obrazić. Tylko w jakim celu? Zacznij od siebie, skończ z tym i może ta frustracja minie. Albo róbcie tak dalej, a żadnego spisownika nie będzie, bo dziwię się V, że dalej chce się w to bawić DLA WAS, bo kto zakłada grupowce? Właśnie. Zastanówcie się lepiej wszyscy, jeśli dalej chcecie gdzie promować swoje blogi.

      Usuń
    9. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
    10. Nazwała mnie Twoją koleżanką. Mam się obrazić? XDDDD

      Usuń