Gadżety menu

03 lipca, 2017

LIPIEC 2017

Hej, kochani!

Potrzebny jest ktoś, kto pomógłby w tworzeniu czegoś w rodzaju tutorialu dotyczącego tego, jak działają blogi grupowe. Ludzie piszący na forach (zasada pbf) nie mają pojęcia, jak my funkcjonujemy na blogach (analogicznie: my nie bardzo wiemy, w jaki sposób piszą oni) i, mając na uwadze ostatnie propozycje, jest zamiar, by wymienić się takimi instrukcjami. Tylko najpierw trzeba te instrukcje zrobić. Ktoś chętny do pomocy? :)

91 komentarzy:

  1. Ale w sumie po co? Blogi to blogi, po co w to mieszać fora? Dla miłośników forów, a nawet i dla początkujących forumowiczów polecam zajrzeć po prostu na eden.wxv.pl albo czart.aaf.pl albo yggdrasil.pl, albo wejść w pierwszą lepszą topkę pbf. Naprawdę nie różnią się tak bardzo. Stamtąd zacząć poszukiwanie Swojego forum, tak samo jak bloga i tyle ;)
    Największa różnica to taka, że tam się rejestrujesz i wypełniasz pola w profilu, a na blogu wystarczy podać swój email, odebrać zaproszenie i tyle. Na forum nie musisz czekać na zaproszenie, tylko od razu już należysz do danego forum.
    Przecież tam też jest regulamin, są wszelkie kompendia wiedzy i obszerne opisy... Polecam zająć się blogosferą, przecież też pięknie może się rozwinąć ;)
    A szczerze, mnie bardziej interesuje czy znacie jakieś zagraniczne blogi (na blogspocie, bo znam tylko na tumblerze) play-by-post/role-play!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a tak, zapultałem się i czytanie ze zrozumieniem poszło się... no ;)

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że dla osoby wchodzącej w pbfy wymienione już strony okażą się wystarczającym wprowadzeniem. Tworzenie dodatkowego bloga porównawczego, nie jest raczej aż tak potrzebne. Największą trudność może sprawić nie samo zrozumienie jak to działa w ogóle na forum, co nie jest wcale czymś trudnym i niezwykle łatwo można się tam odnaleźć, a po prostu stworzenie szczegółowej, rozbudowanej karty postaci, która znacząco odbiega od modelu KP widzianego na blogosferze i następnie znalezienie osób do pisania. Nie sądzę, aby było to jakieś arcytrudne dla jakiegokolwiek autora z blogosfery. Na początku może pojawić się lekka dezorientacja, ale to po napisaniu pierwszego posta kompletnie znika c:

      Usuń
  2. Jestem na blogach od jakichś dwóch lat. Nie wiem, czy to wystarczająco długi staż, ale chętnie mogę coś pomóc, więc jeśli mogłabym się do czegoś przydać, to zostawiam maila :)
    kreatywna99@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  3. https://www.pdf-archive.com/2017/07/07/start/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prościej chyba już się nie dało, a wszystko co najważniejsze chyba zostało zawarte.

      Usuń
    2. Dziękuję pięknie!

      Usuń
  4. Taką instrukcje napisałam kiedyś na bloga Arcanus Locus, jeśli chcecie możecie z niej skorzystać, zmodyfikować czy co tylko chcecie, jeśli się to do czegoś nadaje.
    Instrukcje znajdziecie na blogu
    www.arcanus-locus.blogspot.com w zakładce "Na czym polega blog RPG".

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja trochę z inną sprawą: wypadałoby usunąć Virje Amsterdam z zakładek i ramki bloga skoro jest zamknięty. Tylko myli autorów, sama chciałam się zapisać i tylko się rozczarowałam ;c.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież na Amsterdam można się zapisać. Adminki zostawiły maila na którego można się skontaktować jeżeli chce się dostać zaproszenie. Jeżeli chcesz się zapisać to znajdziesz go w zakładce Miasta.

      Usuń
    2. Potwierdzam. Jest mail służący do zapisu, a Adminki są aktywne więc z wysłaniem zaproszenia nie ma problemu.

      Usuń
    3. Widzę bloga w zakładce "Blogi z długim stażem", chcę się zapisać, bo to dobrze rokuję. Klikam i widzę, że brak uprawnień, więc skoro jest tylko dla zaproszonych, to po co jest w takiej zakładce? Większość bloggerów nie szuka w zakładkach, które są tak często uzupełniane, że aż nie skomentuję, tylko klika to co widzi. Więc skoro VA jest aktywne i trzeba pisać maila i tak dalej, aby się zapisać, to... właściwie dlaczego jest zamknięty?

      Usuń
    4. Miałam dokładnie ten problem: weszłam do odnośnika, który był na widoku, a skoro blog wyświetlił mi się jako niedostępny, nie szukałam go dalej. Umieszczenie na stronie głównej linka, który nigdzie nie prowadzi wprowadza w błąd, więc jeśli administracji zależy na nowych autorach, proponuję dodać adnotację na stronie głównej o tym, że VA funkcjonuje. Gdybym nie poruszyła kwestii tutaj, sama bym o tym nie wiedziała :).

      Dzięki za odpowiedzi.

      Usuń
    5. Nie zamierzam robić za adwokata, ale jakiś czas przed zamknięciem bloga pojawił się na nim post organizacyjny, zresztą wypowiedź tłumaczącą dlaczego VA zostało na pewien krótki czas zamknięte, znajdziecie stronę wcześniej, wystarczy kliknąć sobie 'starsze posty' i przeczytać. Blog nadal działa, nadal jest blogiem grupowym otwartym na nowych autorów, wciąż można na nim tworzyć - spełnia więc wszystkie kryteria dlaczego ma prawo znajdować się w zakładce. Szczerze, nie podoba mi się, że co miesiąc temat VA wraca, zarówno w kontekście usunięcia go, do czego nie ma absolutnie żadnych podstaw, jak również prawa do bycia w tej problematycznej zakładce blogów z długim stażem. Idąc dalej, wchodząc w zakładkę z miastami, jak byk pisze adres, na który można się zwrócić z prośbą o zaproszenie, nie sądzę, żeby kosztowało to sporo wysiłku kliknięcie w jeszcze jedną zakładkę, jeśli ktoś uważa to za stratę czasu to chyba pisanie na grupowcach nie jest dla niego.

      Zawsze można poprosić V. żeby umieściła mail w innym miejscu, ona zarządza Spisownikiem i administracja VA nie ma nic do tego.

      O zaproszenie można poprosić pisząc na ten mail: vrije.amsterdam@gmail.com. Dziewczyny są aktywne także nikogo nie pomijają w zapisach.

      Usuń
    6. Co nie zmienia faktu, że blog jest zamknięty. Nie da się w niego normalnie wejść, tylko trzeba pisać maila. Jest to w pewien sposób kłopotliwe i prowadzi niepotrzebny zamęt. Ponadto, jak można prosić o dołączenie na bloga, skoro nie zna się jego regulaminu? Nie sądzisz, że to również nieco mija się z celem?
      Zmierzając do sedna - po prostu nie rozumiem sensu zamykania bloga, skoro teoretycznie jest on wciąż aktywny.
      I żeby nie było - nie chcę, aby moja wypowiedź została odebrana jako hejt. Po prostu chcę zrozumieć, bo nie widzę w tym żadnego sensu. Tyle.

      Co do V. i działania Spisownika, to się nie wypowiem, bo to temat rzeka. Stare komentarze spod zakładek nieusunięte, blogi do spisu nie dodane - to mówi samo za siebie.

      Usuń
    7. Nie wypowiem się w kwestii regulaminu, bo być może i on ulegnie zmianie, ale można się domyślić, że na VA panują takie zasady, jakie spotyka się ogólnie w blogosferze.

      Cytuję wypowiedź Angie z zeszłego miesiąca, może trochę pomoże zrozumieć sens zamknięcia tymczasowo bloga: "Jak też wspomniałam, chcemy wprowadzić pewne zmiany, żeby po tym krótkim okresie przedstawić Wam być może nowe rzeczy, pracujemy nad tym. Jest to dla nas też czas regeneracji, żeby wszystko poukładać i pozwolić NOWYM JAK I STARYM AUTOROM tworzyć blog w nowej formule, dopracować szczegóły, o których się dowiecie, jak znowu VA stanie się publiczne. Ale ani na chwilę nie zamykamy się na blogosferę - jak napisałam, kontakt do administracji bloga będzie zostawiony w widocznym miejscu i jeśli tylko ktoś będzie chciał, może się do nas zapisać."

      Nie do mnie należy wypowiadanie się, co ma sens, a co jest go pozbawione, fakt natomiast jest taki, że za jakiś czas VA będzie znów dostępne w formie ogólnej dla autorów, cierpliwie pozwólcie więc wprowadzić zmiany i później wszyscy będziemy cieszyć się blogiem, choć zapraszamy na niego już teraz.

      Usuń
  6. A ja am pytanie. Śledziłam którąś z kolei dyskusję o blogach z długim stażem. Czy coś zostało postanowione w tej kwestii?

    Ja widzę to tak, żę można to rozwiązać kilka sposobów.

    1. Warto dodać do niej rzeczywiście blogi z długim stażem, bo od 2012 roku wiele się zmieniło.

    2. Jeśli ramka nie ma pokazywać blogów z długim stażem, tylko blogi z roku 2012 to niech nosi odpowiednią nazwę. "Blogi z 5-letnim stażem".

    3. A jeśli ramka jest tylko dla tych trzech blogów, a ma mieć zostawiony obecny tytuł to może warto ją usunąć? Mija się ze swoją funkcją i komunikatem.

    Kwestia ta jest nierozwiązalna, a była omawiana tak wiele razy, ze w końcu warto coś z nią postanowić, bo zostawienie jej tak, jak jest teraz jest niedostosowane do zmian jakie nastąpiły od 2012 roku i niesprawiedliwe wobec bieżących blogów, też z długim stażem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ^ Podbijam, gdyż jest to kwestia niezwykle ważna, a której rozwiązanie omija się szerokim łukiem. Zapewne nie należę do mniejszości, ale opowiadam się za dodaniem w tym spisie blogów, które istnieją dostatecznie długo, by się tam znaleźć: IND, HK, MC. Coś pominięto?

      Usuń
    2. A ja myślę, że administracja spisownika ma to w poważaniu. Gdyby zależało jej na udoskonalaniu tego bloga, to by podjęła ku temu odpowiednie kroki.
      Co nie zmienia faktu, że zgadzam się z przedmówczyniami :)

      IND, HK, MC działa od bardzo dawna, nie jestem pewna w 100%, ale śmigały mi od daaawnaaa.
      Może do blogów z długi stażem warto dodać blogi, które mają min. rok działania?

      Usuń
    3. A może należałoby jednak rozróżnić blogi działające od dawna i nie mające przerw, od tych co działają od dawna, ale zniknęły na wiele miesięcy, więc tak właściwie staż mają żaden? To tak jakbyśmy teraz przywrócili Akademię Bractwa Krwi czy wspominany gdzieś w zakładkach Paris albo Londyn (po prostu są to blogi który pamiętam z dawna) i uznali, że skoro działała kiedyś i działa teraz, to ma długi staż. Bo to tak wygląda jakby każdy blog sprzed lat, który się teraz odnowi, miał prawo do tej zakładki według was.

      Usuń
    4. To teraz Amsterdam też powinien wylecieć. Bo jednak są na nim renowacje, oficjalnie jest zamknięty. Więc ciągłość została zaburzona.

      Usuń
    5. Mount Cartier w takim razie nie powinien być w zakładce. Blog, o który tak głośno i nie pierwszy raz, robią zamieszanie jego adminki, był przecież zamknięty. Potem zachciało im się reaktywacji.

      Usuń
    6. Amsterdam faktycznie powinien zniknąć, ale MC nie jest w blogach z długim stażem.

      Usuń
    7. Zgadzam się w stu procentach z Anonimem z 11:23, gdyż liczenie ciągłości od etapu początków blogosfery czy samego faktu, że taki blog kiedyś tam sobie istniał, nie stanowi żadnej podstawy do tego, aby w zakładce z długim stażem się znaleźć.

      Zgadzam się z tym, że Amsterdam powinien zniknąć z zakładki – jest zamknięty, a to, że można się na niego zapisać w formie 'specjalnej' rekrutacji wcale nie oznacza, że jest inaczej. Nie jest dostępny dla każdego po wejściu w link przekierowujący, zatem tłumaczenie/obrona ze strony np. takiej Altruistki nic nie znaczy.

      Nie zgodzę się jednak z Anonimem z 13:43, ponieważ MC zostało przywrócone chyba dwa lata temu w grudniu i chyba od tamtej pory działa nieprzerwanie. Nie mam pewności, jak to było, proszę poprawić jeśli się mylę. W przypadku MC pod warunkiem, że nie było zawieszone od okresu tej reaktywacji - ta ciągłość jest zachowana od czasu ponownego otwarcia do chwili obecnej. A jeśli gdzieś w tym czasie od reaktywacji, MC było jednak zamknięte, to wtedy, no, faktycznie możemy uznać, że ta 'ciągłość' została zaburzona.

      Wg mnie jeśli blog trwa jakiś czas z dłuższą ciągłością, nie jakąś tam przeszłą czy prehistoryczną wręcz, powinien się w takiej zakładce znaleźć. Nikogo w tym przypadku nie chcę gloryfikować, ponieważ takie odniesienie zastosowałabym wobec każdego bloga, który istnieje dłuższy czas nieprzerwanie do teraz.

      Usuń
    8. MC działało wcześniej, później zgodnie z kaprysem administratorek zostało zawieszone na długi czas i otwarte ponownie. Jeśli mówimy o ciągłości to nie zalicza się do ciągłych blogów. Skoro w zakładce mają być blogi, które mogły być zawieszone to nie ma powodu, by uważać o Amsterdamie inaczej niż o MC.

      Usuń
    9. Jako ten konkretny anonim z 15:06 dopowiem:
      Rozumiem punkt widzenia Anonima z 15:18, nagłe zamknięcie bloga, faktycznie może nie dawać pewnego kredytu zaufania na przyszłość.

      Od siebie dodam jeszcze, że nie szłabym tylko tokiem rozumowania, że blog x trwający pewien czas (tygodnie/miesiące/lata), który został zamknięty w jakichkolwiek okolicznościach i nagle został reaktywowany, żeby później liczyć ten cały okres (trwanie+zamknięcie+reaktywacja) jako jakąś ciągłość. Myślę, że sprawiedliwiej byłoby oceniać to ponowne otwarcie jak każdy inny, nowy blog. Z tą podstawową różnicą, że blog x, który już był, posiada już pewnego rodzaju etykietkę pozytywną/negatywną lub renomę.
      Ujmując to inaczej: nie możemy przecież powiedzieć, że miasteczko Y istniejące ledwie dwa miesiące, które potem padło, a doczekało się swojej reaktywacji po dwóch/trzech latach, to nagle liczy już niewiadomo ile czasu. Do tego zmierzam.

      Usuń
    10. Myślę, że sprawiedliwie byłoby dodać do tej zakładki blogi, które mają np. rok działalności. Ale pełny rok, bez żadnych zawieszeń/ zamknięć/ i tak dalej.
      Jeśli np. w 8 stycznia 2017 roku pojawił się blog X. I działa nieprzerwaniedo 8 stycznia 2018 roku, to można go zaliczyć do blogów z długim stażem. Inna sprawa, jeśli blog X w międzyczasie się zamknął, bądź admini stwierdzili, że czas na przerwę. Wtedy ciągłość jest zaburzona. I czas powinno się liczyć od czasu reaktywacji. A nie od czasu rzeczywistego powstania.

      I Amsterdam działa w teorii. W praktyce jest to nieco bardziej skomplikowane. Na razie jest zawieszony, choć można się zapisywać. Jest to dość skomplikowane i przeze mnie niezrozumiałe, ale ciągłość została zachwiana i naruszona.

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Rozwiązując kwestię MC:

      Blog został zamknięty w sierpniu 2014 roku, a reaktywowano go w grudniu 2015 roku. Od tej pory działa bez żadnych przerw. Na blogu znajduje się kalendarium bloga, więc każdy, kto jest zainteresowany tą kwestią, może zweryfikować tę informację.

      Nie chciałabym też, żeby ktoś, kto czyta powyższą dyskusję, wyszedł z założenia, że administracja rości sobie prawa do usuwania kogokolwiek z listy. Rozpoczęłam temat o usunięciu VA jako osoba prywatna (NIE jako administratorka MC). Zrobiłam to wyłącznie dlatego, że myślałam, iż blog nie jest aktywny. Nie poruszałam kwestii zakładki samej w sobie, dowiedziałam się, że VA działa, więc w dalszej dyskusji nie brałam udziału.

      Administracja MC, wbrew temu co pisze jeden z Anonimów, nie angażuje się więc w sprawy zakładki z blogami o długim stażu. Kwestię tę poruszałam tylko raz, kilka miesięcy temu, kiedy pytałam o możliwość dołączenia do zakładki MC. Uzyskałam odpowiedź odmowną od V. i dalej tego nie roztrząsałam.

      Przykro mi się też czyta, kiedy ktoś pisze o tym, że blog został zamknięty z kaprysu. Osoby z najbliższego otoczenia wiedzą dokładnie, dlaczego został zamknięty, reszta została poinformowana o tym, że zarówno ja, jak i LeChat (ówczesna administratorka), wycofujemy się z blogsfery. Myślę, że był to dostateczny sygnał, świadczący o tym, że nie chodziło o nasze widzi-mi-się, a sytuację natury osobistej. Przepraszam jednak, jeśli kogoś uraziło nagłe zamknięcie bloga. Taka sytuacja nie powinna się powtórzyć w przyszłości.

      Usuń
  7. Amsterdam nadal działa i skoro cały czas można się na niego zapisać, to raczej nie zgadza się z definicją ostatecznego zamknięcia i zaburzenia ciągłości jego funkcjonowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie działa. Jestem za wyrzuceniem z zakładek Amsterdamu. Na jego miejsce może wejść kilka innych blogów, jak HK, czy FT.

      Usuń
    2. Przybijam piątkę. Amsterdam nie działa i powinien być wywalony.

      Usuń
    3. Amsterdam działa, tylko sposób zapisywania się na niego jest inny niż dotychczas. To, że trzeba samemu wysłać maila do Administracji, aby otrzymać zaproszenie, nie oznacza, że blog zupełnie przestał funkcjonować.

      Usuń
    4. Ale ma przerwę i jest ulepszany, co nawet pisała Altruistka. -> Więc nie ciągłość jest zaburza.

      Usuń
    5. Ale jak rozumiesz tą przerwę? Chodzi tylko o to, że obecnie nie jest publicznie dostępny? Bo jak rozumiem, poza tym faktem, wątki toczą się tam normalnie (nikt nie pisał, że postacie zostały zawieszone), można się zapisywać, grać jak dotychczas... Administracja wprowadza jakieś ulepszenia, ale moim zdaniem nie jest to tożsame z 'przerwą' w samym funkcjonowaniu bloga.

      Usuń
    6. Tak. Blog nie jest publicznie dostępny. I to już jest odpowiedzią samą w sobie, że nie powinno go być w tej zakładce.

      Usuń
    7. Blog, który nie jest publiczny, a zamkniety dla konkretnej grupki i wymuszający "wymyślny" sposób rekrutacji, nie działa w taki sposób, aby widnieć w publicznej zakładce przeznaczonej dla każdego autora. Takie jest moje zdanie. Ich ulepszenia mnie nie obchodzą, a przynajmniej do czasu aż nie zostaną wreszcie upublicznione i dostepne dla każdego.

      Usuń
    8. Moim zdaniem sposób rekrutacji nie jest 'wymyślny', bo jedyne co trzeba zrobić, to wysłać maila do Administracji. Nie podano żadnych innych kryteriów do spełnienia, więc każdy kto chce może dołączyć i pisać, po prostu.

      Usuń
    9. Masz blog dostępny dla KAŻDEGO chętnego autora. To, że jesteś ograniczony/a i trudno wysłać Ci prośbę o zaproszenie to już inna sprawa.

      Usuń
    10. Na paru blogach istniała w przeszłości taka forma zapisów. Ba! Trzeba było wysłać kartę gotową. Więc nie widzę tu nic dziwnego.

      Usuń
    11. Ograniczony to jest ten kto tak zaciekle broni prywatnego bloga i oczekuje, żeby ktoś ekstra zapisywał się na niego, aby podziwiać te mega postępy. xD

      Usuń
    12. Nie jest to nic dziwnego. Ale co jeśli REGULAMIN bloga mi nie odpowiada? Jak mam go znać, skoro nie widzę bloga i jego zakładek? A może w zakładkach będzie coś, co mi nie będzie się podobało?

      Usuń
    13. Ach, no tak. Faktycznie, w zakładkach może być coś tak strasznego jak choćby spis zajętych wizerunków. Doprawdy koszmar, też z tego powodu nie zapisałabym się na bloga.

      Usuń
    14. Jeśli nie odpowiada Ci regulamin (po przyjęciu zaproszenia) możesz się własnoręcznie usunąć z bloga, nikt Cię na siłę nie zatrzyma, chyba, że oczekujesz pisemnych przeprosin w dziesięciu egzemplarzach, jak to zmarnowałeś/aś czas na Amsterdam, który koniec końców Cię rozczarował. Szukasz dziury w całym razem z powyższym prostackim anonimkiem.

      Usuń
    15. Do tej pory wydawało mi się, że toczyliśmy kulturalną dyskusję, ale widzę, że gdy stronie przeciwnej zaczyna brakować racjonalnych argumentów, to odwołuje się do obrażania autorów. Szkoda.

      A co do regulaminu, to przyznaję, że jest to pewna niedogodność, ale właściwie nie pamiętam, aby regulamin Amsterdamu odbiegał czymś niezwykłym od regulaminów dostępnych na innych blogach... i chyba zawsze można po prostu zrezygnować, jeśli coś się nie spodoba?

      Usuń
    16. Sorry, ale anonim piszący o 17:09, naprawdę mnie teraz rozśmieszył. Twoim zdaniem treść zakładek nie ma żadnego znaczenia, tak? Co za absurd.

      Usuń
    17. Na miastach tak naprawdę powielają się zakładki jednego typu: o wizerunkach, wolnych postaciach i ewentualnie miejscach jakie można znaleźć w danym miejscu. Rzadziej jakieś stanowiska, ale to tylko na małych miasteczkach.

      Usuń
    18. Mam wrażenie, że zboczyliśmy nieco z tematu. Zapisy na niepublicznego bloga, na którym zostało powiedziane, że prowadzi się ulepszenia/zmiany, poniekąd obala te odpowiedź o tych zakładkach. Skoro się wprowadza, a nikt z zewnątrz ich nie widzi, to chyba ma to jednak jakieś znaczenie. Poza tym nie o same zapisy chodzi, a jedynie o zatrzymanie Amsterdamu w tej powyższej zakładce. Jak pisałam w komentarzach wyżej, jest to dla mnie nieuzasadnione - w tej chwili, potem mógłby tam wrócić. Blog został zawieszony i widnieje dla zaproszonych autorów, a z tego względu jego ciągłość została zaburzona, gdyż nie jest już publiczny. Kiedy znowu otrzyma taki status ten blog będzie już po tych skończonych poprawkach, to trochę jak reaktywacja/ponowne otwarcie. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

      Usuń
    19. Jest różnica między kulturalną dyskusją, a krytykowaniem wszystkiego i szukaniem dziury w całym, bez konkretnych argumentów. Nikt tutaj nikogo nie obraża, stwierdzając, że jest ograniczony, bo nie potrafi napisać prośby o zaproszenie.

      Z tego, co pamiętam, zasady Amsterdamu był takie, jak na innych blogach grupowych. Siedem dni na odebranie zaproszenia oraz opublikowanie karty, prośba o aktywność autorów i niechęć do słomianego zapału, brak potrzeby sprawdzenia karty przez administrację i rezerwacje na wizerunki (maksymalnie siedem dni). Pamiętam również, że były bardzo ładnie opisane różne miejsca w Amsterdamie, różne osiedla, gdzie postaci mogły zamieszkać i bywać.

      Usuń
    20. Amsterdam nie został zawieszony przez ADMINISTRACJĘ, zrozumcie to wreszcie. Gdyby Administracja opublikowała post o jego zawieszeniu, byłaby to prawda, ale tak nie jest i przestańcie to powtarzać w nieskończoność. Blog nie jest publiczny, ale grupowy i działa dalej.

      O zakładkę z blogami z długim stażem, nie przebierając w słowach, kłócicie się jak przekupy na straganie o pęczek rzodkiewki. Kwestia Amsterdamu obnażyła po prostu Wasz jad i zawiść, przynajmniej tych wszystkich osób komentujących: "powinien wylecieć, niech wyleci, niech go usuną". Jesteście naprawdę podłymi osobami. Buractwo i tyle.

      Usuń
    21. Jeśli wyrażenie swojej opinii to buractwo, to pozdrawiam anonima (17:25), ładnie siebie opisał.

      Usuń
    22. Buractwem jest narzucanie komuś swojego zdania tak, jak to robią niektórzy tutaj tekstami o tym żeby jakiś blog wyleciał, został wyrzucony i usunięty.

      Usuń
    23. W chwili, gdy zwolennicy Amsterdamu zaczęli go tak ostro bronić, zaogniając sytuację (bez was dotychczasowe dyskusje toczyły się z pełną kulturą i spokojem), zarzucając innym, że to oni narzucają swoje zdanie pozostałym. A sami nie mogą go wyrazić jak jest odmienne, tak? Tabu, cenzura? Cóż to? Podwójny standardzik? Jak ktoś nie mówi tego, co chcecie słyszeć to źle i buractwo? Jezu... Od kiedy niby na temat Amsterdamu nie można się otwarcie wypowiedzieć? Co to święta krowa?


      Może wreszcie w kwestii Amsterdamu wypowie się jej administracja, a nie gorliwe anonimy, które nie zostawiają dobrego wrażenia. Nie wiem jak innych czytających, ale mnie zdegustowało. Gdyby administracja ustosunkowała się i może rozjaśniała sprawę z Amsterdamem dużo wcześniej, napisała jak to wygląda w praktyce, to do takiej wymiany zdań nawet by nie doszło. A wychodzi na to, że wszelkie informacje wypływają od anonimów, a nie wierzytelnego źródła.
      I liczę, naprawdę mocno, że administracja tego bloga anonimowo się nie wypowiadała, bo można by się poczuć jeszcze bardziej zażenowanym.

      Usuń
    24. Administracja się ustosunkowała mało elokwentną wypowiedzią o zamykaniu bloga dla idei samego zamykania. Tym samym próbuje robić z Amsterdamu elitarny blog i mam wrażenie, że brała również udział w dyskusji.

      Usuń
    25. I biorąc pod uwagę wszystkie te argumenty wychodzi jedno - Amsterdam jest zamknięty, przechodzi renowację, więc jego ciągłość jest zaburzona. I tym samym powinien wylecieć z zakładki.

      Usuń
  8. To już kolejny raz gdy wokół ramki o blogach z długim stażem narastają jakieś kłótnie i za każdym razem ktoś kończy pokrzywdzony. Tak było ostatnio, gdy poruszano temat rozszerzenia ramki o parę innych blogów i ostatecznie zapadła decyzja by zostawić tylko te trzy. Nie wnikam w to czy słusznie czy też nie, ale odkąd istnieje ramka, parokrotnie zdarzało się by toczyły się dyskusje i nijak dojść do kompromisu. Może warto byłoby się zastanowić nad usunięciem ramki, a nie modyfikowaniem jej zawartości? Zamiast tego jest przecież możliwość przy każdym blogu w konkretnej zakładce do której jest przypisany, wskazać kiedy blog powstał. Rozumiem, że ramka miała być wyróżnieniem, formą jakiejś nagrody dla tych stałych blogów, ale atmosfera jest coraz mniej przyjemna i niezależnie od tego czy Amsterdam zostanie czy nie zostanie usunięty lub też czy zapadnie decyzja o dodaniu MC i HK (przykładowo) czy też nie, blogosfera pozostanie podzielona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, usuńmy wszystko. Włącznie ze spisownikiem i wszystkimi istniejącymi blogami, bo po co toczyć dyskusje. Yolo, usuńmy i koniec tematu. Dojrzałe jak nie wiem. xD

      Usuń
  9. Amsterdam ma idiotyczny sposób zapisu, jest niepubliczny, więc tak naprawdę nie jest blogiem grupowym rpg, a na dodatek reklamuje go altruistka. Zdecydowanie powinien być wyrzucony z ramki.

    Administracjo spisownika - rusz dupę w końcu i zrób coś z tym syfem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przybijam Ci wirtualną piąteczkę!

      Usuń
    2. Amsterdam jest blogiem grupowym niepublicznym, sposób zapisywania się na niego nie stanowi nowości, a Ty swoją wypowiedzią obrażasz nie tylko autorów na nim piszących, ale także Administrację Spisownika zwracając się do niej w sposób pozbawiony jakiegokolwiek szacunku. Twój komentarz pokazał jedynie jak mało kultury osobistej posiadasz.

      Usuń
    3. A ja uważam, że administracja spisownika zasłużyła sobie na takie traktowanie. I tyle.

      Usuń
    4. No tak... Autorzy Waszego pokroju są przecież tacy nieskazitelni i wszystko wiedzą najlepiej. Jakże administracja Spisownika śmie Was ignorować - toż to zbrodnia!
      Mam szczerą nadzieję, że zostanie zablokowana możliwość komentowania z anonimowego; zobaczymy ile osób - wliczając w to mnie - wówczas będzie chętnych do prawienia swoich mądrości.

      Usuń
    5. Nie chodzi o ignorowanie nas i naszych wypowiedzi. Ale o ignorowanie spraw bloga i tyle.

      I w sumie, anonimku z 19.20 jesteś hipokrytą - dlaczego swoich mądrości nie wygłaszasz z zalogowanego konta?

      Usuń
    6. W sumie, jeśli dysponujecie większym zasobem czasu, zawsze możecie odezwać się do administracji Spisownika i zaoferować pomoc, aby wszystko sprawniej działało. Pewnie podejmowanie trudnych decyzji byłoby nieco łatwiejsze. Przez taką nadmierną krytykę nie zachęca się nikogo do pracy i cieszenia się z prowadzenia takiego spisu. Miejmy do siebie wzajemny szacunek, ludzie.

      Usuń
    7. Tylko, że administracja spisownika nie reaguje nigdy. Zawsze wszystko jest po prostu olewane. Dawne dyskusje o wyrzuceniu ze spisu blogów, które piszą posty, o tych z długim stażem też już kiedyś była mowa. Zawsze bez odzewu. Więc niech może tym razem się wykaże i zadecyduje co z tym się ostatecznie zrobi, bo ile można dyskutować na marne.

      Usuń
  10. Nie wiem, czy to najlepszy pomysł, ale może zamiast małej ramki zrobić po prostu większą zakładkę obok "Pomoc/Kontakt", "Czat", itp.? Mała ramka naprawdę daje niewiele pola do popisu, jeśli chciałoby się dodać więcej blogów które mają długi staż lub samych podziałów.
    W zakładce takiej (wiem, że nie będzie na głównej i może nie rzucać się zbytnio w oczy, jak teraz ramka) można w sumie całkiem mocno rozbudować idee blogów z długim stażem: dać takie które trwają naprawdę długo (od 2012 czyli Keronia, Vrije czy New York), po te które żyją sobie troszkę dłużej (wspomniany MC - 2 lata i blogi powyżej dwóch lat), te które świętowały rok i te które są jeszcze "świeżutkie" ale zbliżają się na przykład do magicznej granicy 6-mcy.
    Nie wiem, to powyżej to tylko przykładowy podział spisany na szybko, ale można tam też podać blogi które jako idea mają swoje już na karku (nie wiem tu znowu podeprę się MC, ale jakoś kojarzę najlepiej), ale się reaktywowały i "wyzerowały" niejako licznik.

    I tu w sumie sama Administracja Spisownika mogłaby podeprzeć się wiedzą Administratorów blogów, którzy w końcu najlepiej wiedzą od kiedy ich blog trwa i czy miał jakieś przerwy (tutaj nie mamy co wymagać, by prowadzący Spisownik pamiętali tak dokładnie wszystkie blogi).
    Może nie trzeba tego pomysłu z ramką od razu wyrzucać do kosza, bo jednak miło widzieć i pewniej się człowiek czuje na blogu, który ma już za sobą kawał historii, tylko trochę inaczej na niego spojrzeć.

    W kwestii Amsterdamu nie chce się wypowiadać, bo mi nie przeszkadza fakt jak ludzie się tam "dostają" - to tylko inna forma zapisu, ale to tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam Was wszystkich,
    nie bardzo wiem, do czego odnieść się najpierw. Któryś z Anonimów (przesuwa stronę do góry i szuka - z 17:25) trafnie określił, że kłócicie się tutaj o pęczek rzodkiewki jak na straganie (swoją drogą, byłam dziś w przychodni świadkiem jak starsze panie niemalże się biją o miejsce w kolejce do rejestracji - na Spisowniku wygląda to podobnie) Każdy ma trochę racji, nie mi oceniać, kto ma ją bardziej, a kto nie. Wiem tylko, że cokolwiek bym zrobiła - czy to usunęła całą ramkę, czy usunęła z niej tylko Amsterdam, czy też może dopisała tam kilka innych blogów (wtedy wynikłaby kłótnia o to, jakie mają tam być - jak na początku, przy tworzeniu owej ramki), zawsze będzie źle, bo ktoś będzie się czuł pokrzywdzony. Ramka ta jest kością niezgody tutaj, problem w tym, że w ogólnym rozrachunku nie jest niczym ważnym i na pewno nie zmienia w diametralny sposób życia żadnej Osoby tutaj. Nie "ruszam dupy", jak mi to ktoś zarzucił wcześniej, bo kiedy tylko się odezwę, to płyną hejty. Nawet jeśli wyrażam tylko swoje zdanie. Zdaje mi się niekiedy, że w ogóle nie wolno na Spisowniku wyrażać swojego zdania, bo zaraz znajdzie się ktoś, kto zwyzywa zamiast sensownie porozmawiać.
    Tak naprawdę nie mam pojęcia, co zrobić, bo koniec końców i tak ktoś się będzie tutaj pluł, że coś mu nie gra. Przez to też unikam w ogóle wypowiadania się w komentarzach.
    Nadmienię jeszcze, że kiedy opcja komentowania z anonimowego konta jest na Spisowniku wyłączona, to wtedy nagle jest tutaj spokój i nikt się o nic nie kłóci.
    Wiem, co mi jeszcze zarzucicie, jak już opublikuję ten komentarz i go zobaczycie. Że na blogu źle się dzieje, że niczym się nie zajmuję, nie dodaję blogów do spisu, czekają aż "ruszę dupę". Kiedy dołączałam do administracji Spisownika, miałam dużo więcej czasu. Od tamtej pory moje życie się diametralnie zmieniło i nie mam tyle czasu, co kiedyś, a wkrótce będę go miała jeszcze mniej. Niejednokrotnie pojawiało się u góry ogłoszenie, że potrzebny jest ktoś do pomocy, ale praktycznie nikt się nie zgłaszał (z tego miejsca dziękuję Oli za to, że się pojawiła i troszkę tu ogarnia - jesteśmy aktualnie tylko we dwie). Już kilka dni temu podjęłam decyzję, że w sierpniowym poście napiszę wyraźnie, że jest potrzebny ktoś do pomocy i mogę nawet bloga oddać, jeśli ktoś nie chce akurat ze mną współpracować. Za dużo krwi mi już Spisownik napsuł. Bo wszyscy jesteście cwani, gdy trzeba narzekać, ale nikt nic nie chce zrobić, aby było nam tu lepiej i przyjemniej. Ciekawa jestem, czy nowa administracja zniosłaby to, co się tutaj dzieje.
    Żyjcie sobie w tej swojej zawiści, kłóćcie się dalej, wyzywajcie mnie, skoro lubicie. I nie bójcie się wyrażać swojego zdania z zalogowanych kont, trochę odwagi.
    Ja się nie odzywałam, bo nie mam pojęcia, co zrobić w takiej sytuacji jak ta (i sonda tutaj nic nie zmieni, uwierzcie). A zamiast kłócić się o ten pęczek, który jest zwykłą błahostką, może piszcie wątki, bo tego na blogach grupowych teraz brakuje. A przecież na tym miały się opierać.
    Pozdrawiam i życzę dobrej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To usuń tę cholerną zakładkę, która, jak ludzie zauważają, od początku była poronionym pomysłem. Będzie po kłopocie.

      Usuń
    2. V. wśród napływu hejtu znalazło się kilka propozycji rozwiązań i słusznych opinii. Może warto przefiltrować informacje i skupić się na konstruktywnych uwagach i pomysłach, zamiast koncentrować się na wszelkich treściach niewnoszących nic do tematu, nieprponujących żadnych rozwiązań, a jedynie szerzących mowę nienawiści.

      Wtedy decyzja zdaje się o wiele prostsza.

      Usuń
    3. Wtedy wynikłaby kłótnia o to, jakie mają tam być - niby czemu? Przecież od początku proponowane są te same blogi. Indywidualnie, Fabletown i HK, które zbliżają się - szybciej czy nieco wolniej - do trzeciej rocznicy. W końcu zakładka to blogi z długim stażem, nie blogi działające od 2012.

      Usuń
    4. A co do tej pracy administracji i zarzutów. W zakładce znajdź autora komentarze są jeszcze z 2014 roku, w pozostałych też z dość dawna temu. Czasami warto zmieniać zakładki żeby były porządki, to naprawdę nie zajmuje dużo czasu.

      Usuń
    5. Lepiej pasowałoby podpisać ramkę, że blogi są z czasów ONETU. Wówczas faktycznie można zrozumieć o co chodzi z "długim stażem", który jest adekwatny.

      Usuń
    6. Hej, ale to nie rozwiązuje sprawy z aktualizacją zakładki, o którą się rozchodzi. Jeśli V. nie chce sama podjąć decyzji, to sugeruję zrobienie ankiety z dwoma odpowiedziami czy wymienione blogi (HK, IND, MC i chyba jeszcze FT) mają trafić do zakładki powyżej czy też nie. Wynik powinien zostać uszanowany jako wola blogosfery, każdy będzie mógł oddać swój głos i wtedy nie będzie powodów do roztrząsania tej sprawy ponownie w niedalekiej odległości czasowej.

      Usuń
  12. Przez te dyskusje odnoszę wrażenie, że starsza i doroślejsza część autorów na blogosferze nie jest ani trochę lepsza od tej młodzieży piszącej na watahach i tego typu blogach. Mam nadzieję, że to tylko wrażenie, a nie prawda.

    Proponuję administracji zablokować możliwość pisania komentarzy z anonimów. Wręcz o to szczerze proszę, proszę i jeszcze raz proszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby czemu, żeby mieć spokój? Żaden anonim nikogo nie obraził, nie padło żadne niecenzuralne słowo etc. Przytaczane są konkretne argumenty, tyle.

      Usuń
    2. Powyższe dyskusje w głównej mierze, poza tą jedną, zostały przeprowadzone raczej w sposób kulturalny, na poziomie i padły jednak w niektórych wypowiedziach argumenty.
      Jeśli to co widzisz wyżej, traktujesz jako zgorszenie, to powiem tylko, że dla przykładu - ja bardzo dobrze pamiętam jak dwa lata temu komentowanie anonimowe zostało wyłączone. A jego powodem był hejt na tutejszą administrację i to taki nieposiadający nawet za grosz merytorycznej czy chociażby przyzwoitej formy, tylko mającej na celu wyżej podpisaną V. jawnie obrazić w niezwykle chamski i odrażający sposób. Dzisiaj taka skumulowana zawiść jakoś opadła, spodziewałam się takim komentarzy jak kiedyś, ale na szczęście ich nie widzę i skoro anonimowo podpisane osoby zachowują ten tzw. poziom wypowiedzi, to ja nie widzę potrzeby, aby wyłączać tę opcję dla samej idei.

      Usuń
  13. Spisownik ma dość spory staż. Istnieje już kilka długich lat, a mimo to nie potrafię sobie przypomnieć takiego okresu, w którym dałoby się go postrzegać wyłącznie przez pryzmat idei jego powstania. Bynajmniej nie z winy samej administracji. Jak sama nazwa wskazuje - ta strona powinna być spisem blogów grupowych; miejscem, w którym autor będzie mógł na spokojnie zacząć swoje poszukiwania i przygodę z pbf'ami. Zamiast tego, nie wiedzieć kiedy i dlaczego, blog ten przeistoczył się w forum dyskusyjne, czyniąc zakładkę dyskusyjnie po prostu zbędną. Spisownik, zamiast z grupowcami, kojarzy mi się teraz niemal wyłącznie z bezsensownymi sprzeczkami. W związku z tym proponuję zmienić adres na nieco bardziej adekwatny... Co powiecie na Gównoburznik?
    Większość z Was zapewne nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że nieświadomie zamieniliśmy to miejsce w zwyczajny burdel i każda niewtajemniczona, postronna persona, która będzie próbowała szukać tutaj pomocy, prędzej ucieknie z podkulonym ogonem, niż o takową poprosi. Nawet ja (jako osoba krążąca po blogosferze od kilkunastu lat, której nic już chyba w tej sferze nie zmierzi) wchodzę tutaj z przysłowiową duszą na ramieniu, bo mam świadomość, że po kliknięciu w niemal każdą zakładkę czeka mnie tylko bezsensowna zadyma zamiast konkretnych informacji i konstruktywnych wypowiedzi.
    Na litość Lucyfera! Tematem przewodnim dzisiejszej notki było pytanie o pomoc w kwestii poradnika, a nie zaproszenie do wyrzygiwania sobie nawzajem kolejnych pretensji. Post nie zawierał nawet pytania o nasze zdanie w tej kwestii(!), a mimo to pierwszy komentarz zaczyna się od "Ale w sumie po co?". Naprawdę, ludzie? Zresztą, z każdą kolejną wiadomością nie było wcale lepiej. Właśnie z tego względu jeszcze chyba nigdy nie dołączyłam do żadnej dyskusji na Spisowniku - to po prostu strata nerwów i energii. Dzisiaj jednak sytuacja przedstawia się dość niepokojąco (kto wyłapał informacje między wierszami, ten wie), więc postanowiłam zareagować. Nawet jeśli mój komentarz zostanie zlany przez Was ciepłym moczem, albo co gorsza, stanie się kolejnym źródłem Waszych wątów. To, co się tutaj wyprawia zasługuje na jawną interwencję. Prawda jest taka, że zachowujecie się jak dzieci, które skaczą sobie do oczu, i których rodzice jeszcze nie rozdzielili. Czytając Wasze komentarze człowiek ma ochotę kwitować je soczystą kurwą, każdą głośniejszą od poprzedniej. Osobiście dziwię się, że wspominana gorąco administracja, nie wypięła się na nas jeszcze tyłkami za takie zachowanie. Ręce opadają!
    Dziwicie się, że od dziewczyn nie ma odzewu? Ha! Dobre sobie... Jaki jest sens odpowiadać na bezsensowne zaczepki, skoro każda sensowniejsza opinia znika pod lawiną anonimów? Pomijając już fakt, że większości z Was nic nigdy nie pasuje. Sądziłam, że to na forach osiągnięto mistrzostwo w uśmiercaniu inicjatywy, ale nie! Oto są Anonimus Hejterus Spisownikus Pospolitis, którzy wciąż wznoszą tą sztukę na wyżyny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągle tylko "lepiej by było", "a może", "nie, tak be", "fuj". Co bardziej ambitni rzucają ochłapami pomysłów, żyjąc w przekonaniu, że ich wizja jest najsuperaśniejsza. Nie zwracają uwagi na to, że trzydzieści osób przed nimi zrobiło to samo i liczy na aprobatę, a najlepiej - na natychmiastową reakcję. Nikomu nie przyjdzie do głowy rozwinąć jakiegoś pomysłu od zalążka, uformować go i zwrócić się do administracji prywatnie z propozycją wsparcia i chęcią pomocy (tym bardziej, że dziewczyny wspominają, że ostatnio mają coraz mniej czasu). Nie, bo po co, prawda? Nawet jeśli ktoś w drodze cholernego wyjątku faktycznie tak zrobi, a administracja wprowadzi zmianę w życie - koncepcja jest przez większość zawzięcie krytykowana.
      Sytuacja nie jest problemem jedynym w swoim rodzaju, o nie. Istnieją (istniały) fora/blogi/czaty, gdzie władze stron pod naporem takiego ostrzału po prostu sobie nie radziły i ostatecznie, dla świętego spokoju, usuwały witryny. Administracji Spisownika należą się pokłony i owacje na stojąco za to, że przez tyle lat odpierała ataki; nieistotne jakim sposobem. Bierność nie jest tu co prawda dobrym rozwiązaniem, ale dziewczyny przynajmniej nie zniknęły z bloga i wciąż są obecne, czego niestety nie można powiedzieć o części autorów na grupowcach. Prowadzą stronę dla nas, poświęcając swój czas i robią to z dobrej woli, a nie z obowiązku, czego zresztą nie mamy prawa od nich żądać. Ci, którzy kiedykolwiek prowadzili swoją stronę wiedzą jak trudne może być użeranie się z takimi niewdzięcznikami. Nie zdziwię się jednak, jeśli niedługo Spisownik w końcu również skapituluje i pokaże nam wszystkim środkowy palec.
      Kłócicie się o byle gówno przy każdej możliwej okazji i psioczycie, że problemy nie są ostatecznie rozwiązane, ale nie stać Was nawet na to, by wygłaszać opinię będąc zalogowanym na własne konto. Brakuje jeszcze tylko, by takie osoby usprawiedliwiały się tekstami typu "bo tak jest szybciej"... To byłby już szczyt bezczelności. Nie ma znaczenia czy w takich komentarzach padały obraźliwe zwroty, czy niecenzuralne słowa - anonimy są rakiem (nie twierdzę jednak, że wszyscy należą do tej grupy), kropka. I w gwoli ścisłości: konkretne i konstruktywne argumenty lub krytyka to nie dwa krótkie zdanka na krzyż.
      Od siebie mogę zaproponować trzy rozwiązania, które na pewno ułatwiłyby wszystkim życie i nie psuły tyle krwi przy każdej możliwej okazji. A. - usunięcie rubryki "blogi z długim stażem", o którą jest tyle problemu i przede wszystkim, nie umieszczanie jej już nigdy więcej nawet jeśli ktoś śmiałomądry rzuci takim pomysłem za kilka lat. B. - stworzenie jednorazowych sond z propozycjami zmian, na które autorzy będą mogli zagłosować i późniejsza konsekwencja we wprowadzeniu w życie ich pomimo ewentualnych, zwyczajowych protestów. C. - zablokowanie możliwości komentowania z anonima, przynajmniej do czasu, aż sytuacja się nie unormuje i większość nie pójdzie po rozum do głowy. Jestem nawet skłonna zgłosić się na ochotnika do pomocy tylko po to, by zrobić to osobiście żeby nikomu nie przyszło na myśl zarzucać mi hipokryzji.

      Amen.

      Usuń
  14. Spędziłam około pół godziny na czytaniu tego całego...jakby to nazwać... cyrku.
    Jako jedna z administratorek Spisownika, brak mi słów. Jestem tutaj od nie zbyt długiego czasu, więc moją opinię nie zwalajcie na cały Spisownik.
    Nie ważne co my robimy, zawsze znajdzie się ktoś, komu to pasować nie będzie. Widziałam, że kilka osób broni anonimowych komentatorów, mówiąc że wyrażają jedynie swoją opinię. Przepraszam, ale można zrobić to bez obwiniania nas za brak czasu oraz marudzenia. Spisownik to nie jest łatwa sprawa. To nie tak, że dodajesz tylko link i jedno zdjęcie! Jest to bardzo czasochłonne. V jest bardzo zapracowana, dlatego zgłosiłam się do pomocy. Kiedy była w pracy, gdy tylko mogła pisała do mnie tłumacząc mi co mam robić, aby Spisownik był aktywny! Dlaczego? Bo się stara, bo ją obchodzi to, co się tutaj dzieje. Ja też czasu mam mało. Do godziny 16 jestem w Collegu, do tego pomagam mamie, która sama wychowuje mnie i brata. Zajmuje się nim, ma on jedynie cztery latka więc przy nim dużo trzeba robić. Do tego, w weekendy mam pracę i woluntariusz. Tak naprawdę, to nie muszę się nikomu tłumaczyć, ale może to pomoże niektórym osobom zrozumieć, że staramy się jak możemy, do tego mamy swoje życie prywatne, tak jak każdy inny!
    Całkowicie zgadzam się z tym, co Kaylo napisała. Chciałabym także podziękować jej oraz niektórym osobą za wyrozumiałość.
    Aby nie było, że jestem niesprawiedliwa, wredna, myśląca tylko o Sobie, dodam, iż przepraszam tych, których wymakań nie zdołałam wypełnić. Nie da się każdej osoby uszczęśliwić.
    Postaram się też bardziej dbać o spisownik, który jeszcze rok temu był moim ulubionym miejscem w blogosferze. W zamian, proszę o odrobinę więcej wyrozumiałości oraz mniej nerwów i nienawiści. Skończmy już ten dylemat, czy cokolwiek to jest.
    Miłego blogowania życzę.

    P.S. Przepraszam za błędy ortograficzne itd

    OdpowiedzUsuń
  15. Hejo.

    Przyznam się, że do tej pory pisałam przede wszystkim na blogach grupowych PBP, ale chciałabym spróbować pisania w komentarzach. Tego rodzaju poradnik zdecydowanie ułatwiłby zorientowanie się w temacie. Sama nieco latam i tu, i tam, ale nadal mam wrażenie, że jestem poza kręgiem ogarniających. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Pojawiła się właśnie propozycja stworzenia takiego poradnika dla bloggerów piszących w postach, a nie w komentarzach, ale najprawdopodobniej stworzenie go trochę potrwa :)

      Usuń
    2. W kontekście opisująca jak się pisze w komentarzach, da? D:
      Przepraszam, dzisiaj coś nie czaję za bardzo.

      Czas nie jest aż tak ważny, jeżeli poradnik będzie dobrej jakości, to warto czekać. : D

      Usuń
    3. Tak, tak, o to mi chodziło :)
      Póki co, u góry gdzieś ktoś zalinkował i wrzucił w pdfie, jak się gra na blogach tego typu (jeszcze tego dokładnie nie przejrzałam) i link do jakiegoś bloga, gdzie jest napisane, na czym to polega :)

      Usuń
    4. Dziękuję, mam na przyszłość przypomnienie, żeby czytać uważniej komentarze, a nie tylko lecieć po łebkach. : D

      Usuń
    5. Najważniejsze, żeby się przede wszystkim nie zniechęcać, jeśli coś za pierwszym razem nie pójdzie i mówię to z własnego doświadczenia. Sama kiedyś przechodziłam na w blogów post by post na komentarze oraz karty postaci i muszę przyznać, że moje pierwsze podejście zakończyło się kompletną porażką. Miałam po tym jakieś solidne pół roku, jeśli nie więcej, przerwy od blogowania, a jak wróciłam za drugim razem, to ładnie zaskoczyło. Od tamtej pory bardzo kibicuję osobom, które chcą przejść z postów na komentarze, więc życzę powodzenia i mam nadzieję, że szybko się wdrożysz i napotkasz na mnóstwo przyjaznych, kreatywnych oraz co najważniejsze, wyrozumiałych autorów :D

      Usuń
    6. Przejść całkiem niekoniecznie, bo PBP nadal będą zajmowały miejsce spore w moim serduchu, ale trzeba w końcu zobaczyć, jak to wygląda z innej perspektywy i od drugiej strony.

      Raz miałam podejście ze dwa, trzy lata temu, ale wstyd się przyznać, KP się pojawiło, chyba z dwa odpisy i dalej zwiałam, gdzie pieprz rośnie.

      Temu na razie poczytam, zorientuję się bardziej, rozgarnę i spróbuję w końcu ponownie. : D

      Dziękować bardzo za życzenia. <3

      Usuń
  16. Cześć, a ja pod tą gównoburzą poruszę zupełnie inny temat. Właściwie przyznam, że nie mam pojęcia o co się kłócicie, bo ze środowiska blogów grupowych wypadłem jakieś 3,4 lata temu, zresztą wówczas też udzielałem się na tylko jednym z nich, więc te wszystkie konflikty jakoś mnie ominęły. Ten blog to było SFTY, może ktoś go kojarzy. Pisałem tylko tam, bo prawdopodobnie profil żadnego innego bloga nie pasował do postaci, którą stworzyłem w swojej głowie. Taki byłem nudny i monotematyczny i chyba trochę zakochany w tej postaci, że nie chciało mi się wymyślać nikogo innego. W każdym bądź razie SFTY miało swoje wzloty i upadki, najpierw było na onecie (jak chyba większość tego typu blogów), potem na blogspocie i zazwyczaj było nas tam niewielu, ale z paroma osobami naprawdę się zaprzyjaźniłem i w atmosferze było coś fajnego dlatego brakuje mi tego. Niestety ostatecznie jak wiele innych blog opustoszał jakieś 3,4 lata temu.
    Od jakiegoś czasu myślałem, żeby wrócić do pisania do blogach tego typu, ale kiedy szukałem czegoś dla siebie, nieomal wszystkie blogi były już zamknięte. Być może źle szukałem :P Wtedy doszedłem do wniosku, że być może środowisko tych blogów zwyczajnie po prostu wymarło i nikt się już tym nie zajmuje (o żadnych forach nigdy nie słyszałem).
    W każdym bądź razie przechodząc do meritum, wasza gównoburza dała mi nadzieję, że blogi tego typu jeszcze istnieją i w związku z tym z jednej strony proszę o polecenie mi z waszych doświadczeń blogów do których warto się zapisać (obawiam się, że to pytanie może wzniecić kolejną kłótnię, no ale cóż...) Z drugiej strony jeśli ktoś byłby chętny (na przykład jakimś cudem pisał kiedyś na tym blogu co ja) wskrzesić SFTY, zrobić wersję 2.0 etc lub założyć podobnego bloga, ale na przykład takiego gdzie byłby sam Londyn bez bawienia się w jakieś szkoły to proszę o kontakt. Nigdy nie tworzyłem podobnego bloga, zawsze byłem tylko uczestnikiem, więc przyda się pomoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja pamiętam SFTY. Byłam na nim właściwie od początku istnienia - pierwszą "kartą" było zdjęcie postaci w albumie.
      Sama reaktywacja jest doskonałym pomysłem, więc jakby ktoś się jednak tego podjął, byłoby super :)
      Jestem ciekawa kim Ty jesteś, więc jeśli chcesz pogadać, to śmiało pisz na mejla (czarny.jezdziec69@gmail.com) lub GG (34885343).

      Usuń
    2. A co to?

      Usuń
    3. Jeśli pytasz o SFTY, to było School for Troubled Youth.

      Usuń