Gadżety menu

01 września, 2015

Kilka pytań do... - edycja wrześniowa


  • Powstała propozycja przerzucenia artykułów z Grupowa na Spisownik. Jakie są zdania w tej kwestii?  SPRAWA ZOSTAJE ZAMKNIĘTA, ale...
  • Na miejscu poprzedniej sprawy pojawiła się następna, ściśle z nią powiązana. Otóż dostaliśmy informację, że znalazła się osoba, która chciałaby założyć bloga, na którym osobiście pisałaby poradniki, może bardziej artykuły, dla świeżych blogerów grupowych. Pytanie do Was: Czy chcecie takiego bloga?
  • Ramka BLOGI Z DŁUGIM STAŻEM została uzupełniona. Dyskusja zamknięta.
  • Od tej pory komentować mogą tylko osoby zalogowane. Decyzja została podjęta w związku z ostatnimi obraźliwymi komentarzami. Teraz należy się podpisywać pod swoją opinią.
  • Nowy szablon. Jeżeli komuś nie pasuje, może zrobić lepszy i podesłać na naszego e-maila.

140 komentarzy:

  1. Jestem za przerzuceniem tych artykułów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również uważam, że to jest dobry pomysł i przede wszystkim wielka pomoc dla nowych autorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. A uda się przerzucić komentarze? Dyskusje pod artykułami były całkiem długie i w większości miały sporo sensu. Poza tym co na to autorzy tekstów? Większość z nich chyba już nie współpracuje ze Spisownikiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że w tym wypadku lepszą opcją niż przerzucenie artykułów na Spisownik będzie lekkie odnowienie Grupowa, aby było bardziej czytelne i dodanie tutaj tylko odnośników do artykułów.

      Usuń
    2. To chyba nie ma za dużego sensu. Jak ktoś chce sobie poczytać Grupowo, to sobie pójdzie i poczyta. Po co reanimować trupa? I tak nikt się tutaj nie zbierze, żeby pisać cokolwiek nowego.

      Usuń
    3. Nic nowego by się tam nie pojawiało, tylko szablon byłby jakiś bardziej przejrzysty.

      Usuń
    4. Jak nowy szablon na grupowie ma być taki sam jak nowy szablon na spisowniku, to... to już lepiej nic z tym trupem nie robić.

      Usuń
  4. Jestem zdecydowanie przeciw. Przerzucanie starszych artykułów jest zupełnie bezsensowne, skoro nie będą pisane kolejne - zawsze można wejść przecież na Grupowo, by je przeczytać. Tymczasem ze Spisownika znowu zaczyna robić się bałagan, mimo, że miał być już tylko i wyłącznie SPISEM blogów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ankieta zamknięta, więc kiedy powstanie zakładka ze starymi blogami i jak będzie rozpatrywany ich dobór?

      Usuń
    2. Co do Grupowa, powyżej rzuciłam inną propozycję, która według mnie będzie lepszą opcją niż przerzucenie artykułów na Spisownik.

      Dzisiaj usunęłam ankietę, dzisiaj powstanie zakładka, a jeśli chodzi o rozpatrywanie blogów w kwestii tych z najdłuższym stażem, myślę, że znajdą się tam te, że tak powiem, najstarsze blogi typu NYC. A są jakieś propozycje co do tego?

      Usuń
    3. z tych "blogowych dinozaurów" to tylko NYC i Amsterdam, chociaż one od dawna żyją w swoim małym gronie.Blogi upadają w ekspresowym tempie, pół roku działania to dużo, pewnie dojdzie fabletown, Hogwart, Marvel? Akademia Istot Ciemności, tutaj to któraś odsłona bloga, Kodama Academy.

      Usuń
    4. A ja się nie zgadzam co do Marvela. Wiem, że ten blog pojawia się regularnie, ale prawda jest taka, że zostaje założony, wszyscy się zachwycają (słusznie, zakładki i szablon robią wrażenie), jest mniejszy lub większy szał i potem to milknie. Żadna z ostatnich odsłon nie wytrzymała dłużej niż pół roku. Nie uważam by powinno było wpisać akurat tego bloga. Hogwarckie Kroniki jak najbardziej, one były zakładane jeszcze w listopadzie. Fabletown nie wiem ile czasu już istnieje, ale też dość długo.

      Usuń
    5. Tyle, że Marvel istnieje jeszcze od czasów Onetów i choć przeżywa wloty i upadki, co można odbierać również jako powstania i zamknięcia to jednak istnieje z mniejszymi lub większymi przerwami i historie w wątkach toczą się tam, można rzec, od lat.

      Usuń
    6. Mogę się mylić, ale czy w tej zakładce nie miałoby chodzić o wskazanie blogów, na których masz pewność, że nagle wszystkim się nie znudzi i blog nagle opustoszeje? Bo tak się dzieje z Marvelem. Ten blog nie daje żadnej gwarancji tego, że jest stały. Na tej samej zasadzie można powiedzieć, że Hogwart w czasach Huncwotów powinien być wpisany, bo przecież za Onetu był Czas Hogwartu, na blogspocie Hogwart76, teraz powstał nowy. A w końcu tematyka ta sama, ludzie z tymi samymi postaciami wracają. Ja wchodząc na Marvela mam świadomość, że ten blog za trzy miesiące będzie bez żywej duszy na nim (odwołam jeżeli się pomylę, umiem się przyznać do błędu) i nie uważam by dawał jakąkolwiek pewność.

      Usuń
    7. Jeszcze Keronia. Funkcjonuje od 2012 roku na blogspocie. Ale chyba na onecie też była, chociaż głowy nie daję.

      Usuń
    8. Do: Anonimowy z 5 września 2015 21:01

      Dokładnie, moim zdaniem zakładka ma zrzeszać blogi, które są - jak to napisałeś - stałe, dlatego coś, co jest, potem tego nie ma, by za chwilę po raz kolejny wrócić i zniknąć to nie jest to, czego poszukujemy do zakładki Blogi z długim stażem, mimo że reaktywuje się i ludzie ponownie tworzą te same postacie, by kontynuować swoje wątki. Nie jest łatwo dobrze wybrać, cokolwiek w tym wypadku znaczy dobrze, dlatego póki co wstrzymałam się z wymienieniem jakiejkolwiek strony w ramce. Na pewno będzie tam NYC, Amsterdam oraz Hogwarckie Kroniki. Co dalej?

      Pomyślałam, że warto byłoby później zebrać wszystkie blogi, o których mówicie, by zrobić kolejną ankietę dotyczącą ramki.

      Usuń
    9. NYC i Amsterdam - bez dwóch zdań. Nie wiem jak jest z Kronikami, ale ktoś może napisać od kiedy są w blogosferze? Niestety nie orientuję się w tym za bardzo i pytam z ciekawości. Ostatnim razem słyszałam, że cztery miesiące, ale jak jest teraz? A osławione Indywidualnie? Od kiedy jest? Poza tym chyba The Circle istnieje od maja tego roku i wciąż niezmiennie funkcjonuje. Jeśli jest dłużej - poprawiajcie, bo ręki nie dam sobie uciąć, tak jak w przypadku Kronik. Jeszcze jedno: Burnley Mental Hospital? Długo stoi czy raczej nie?

      Usuń
    10. A czy miesiąc to długo? Na obecne masowe upadanie blogów tak, ale osobiście uważam że powinno sie wyróżnić jednak te blogi które mają tego czasu o wiele więcej. Pół roku to moim zdaniem dolna granica od której blogi powinny być brane pod uwagę. Czyli na pewno Hogwarckie Kroniki, NYC, Indywidualne chyba i Fabletown o ile dobrze myślę już pół roku jest.

      Usuń
    11. Osławione Indywidualnie ma już rok, Hogwarcie Kroniki istnieją od listopada. Te cztery blogi, razem z NYCem i Amsterdamem proponowałabym umieścić w zakładce. Z czasem mogą pojawić się kolejne, ale to wtedy, gdy przetrwają jeszcze dłużej.

      Usuń
    12. NYC: 13 grudnia 2012 roku; Amsterdam: 5 sierpnia 2013 roku; Hogwarckie Kroniki: 23 listopada 2014 roku; Fabletown: (chyba, trudno było mi się połapać) marzec 2015 roku. Jak łatwo się domyślić, daty otworzenia.

      Usuń
    13. The Circle jest w blogosferze od 20 maja 2015. Dopiero 20 września TC będzie miało pięć miesięcy. To jest chyba za mały okres w porównaniu do powyższych grupowców :)

      Usuń
    14. Według kryterium "minimum pół roku trwania" do blogów o długim stażu powinna na pewno wejść Keronia - i to jako grupowcowa babcia ;) Założyłam ją w lutym 2012r. na Onecie. W maju tego samego roku, z racji problemów z Onetem, przenieśliśmy się na Blogspot - i nie była to reaktywacja, ale właśnie przeniesienie, bo większość autorów od razu przeniosła się na wersję na blogspocie. Od 2012 roku działamy ciągiem, cały czas z tą samą administracją, bez konieczności reaktywacji. Grono autorów to zwykle koło 10 osób, niektórzy z nich są na Keronii od czasów onetu, inni dopiero niedawno dołączyli. Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi, nie jesteśmy tak znani jak np. wspomniane wcześniej NYC czy Hogwarckie Kroniki, ale blog cały czas działa i nie wygląda na to, by miał przestać.

      Usuń
    15. Nefryt, nie wiem czy o to chodzi w zakładce z długim stażem, ale jak dla mnie to co opisałaś to trochę przykład wegetacji, bo od dawna jest gartka stałych, silnie związanych z blogiem autorów, nie ma powiewu świeżości i życia, tak jak na innych, równie "starych" blogach. Wiadomo, na NYCu też bywa z tym różnie, ale chyba warto byłoby brać też takie drobiazgi pod uwagę. W bloga nawet starego trzeba inwestować, coś zmieniać, a nie żyć z przeświadczeniem, że skoro żyje już taki czas to nie warto, bo tych paru ludzi zostanie.

      Usuń
    16. Jak możesz mówić, że blog wegetuje, skoro ma autorów siedzących tam i piszących? Bo co dwa dni nie publikuje się nowa karta? Większej bzdury dawno temu nie słyszałam. Dla mnie autorzy na blogu wegetują wówczas, gdy wpiszą się na listę obecności i są rzekomo obecni, ale nic nie robią, nawet nie próbują pisać wątków. Takie przypadki mają miejsce nie tylko na tych starszych blogach, ale też świeżo powstałych. Zresztą, mam wrażenie, że osoby, które się wypowiadają, czasem nie mają w ogóle wyobraźni o tym jak ten blog grupowy z sporym stażem funkcjonuje od wewnątrz. Nie wiem czy to wina tego, że sami nigdy nie byli autorami siedzącymi parę miesięcy i więcej. Zacznijmy może od tego, że z wymienionych blogów tylko Hogwarckie Kroniki mają szansę działać tak prężnie i z równie dużym zainteresowaniem autorów, głównie przez to, że do niedawna były jedynym blogiem w tematyce Potterowskiej. Było tak, że gdy chce się Hogwartu, trzeba iść tam bo nic innego nie ma. Teraz troszkę się to zmieniło, ale raczej też nie na długo. Keronia z kolei trafia do dość wąskiego grona autorów. Większość jednak jest zdecydowanie bardziej nastawiona na blogi w tematyce miast/szkół czy innych w miarę rzeczywistych realiów. A tu z kolei pojawia się problem jaki mają NYC czy Amsterdam – bardzo duża konkurencja. Co chwila powstaje jakieś miasto i ludzie chętniej zapisują się na te nowe, bo wiedzą, że to właśnie tam zaraz dołączy kilkunastu kolejnych autorów. I to nawet nie chodzi czy miasto polskie, europejskie, amerykańskie… A teraz odnośnie tego co mówisz, o odświeżaniu bloga i inwestowaniu w niego. Nie na każdym blogu chyba są autorzy, zainteresowani jakimiś zabawami. Na HK chętnie biorą udział w konkursie pisarskim, ale gdyby takie coś zaproponować na NYCu, gdzie większość autorów chyba jednak woli skupić się na wątkach i kontynuowaniu tego, co sobie już obrali jakiś czas temu w rozwoju postaci, nie przyjęłoby się to tak dobrze. Jasne, można robić w ten sam sposób co autorzy na HK – co rusz widać tam ten sam nick z nową, zmienioną postacią. Ale jednak jak piszesz rok czy dłużej bez przerwy jedną postacią, trochę inaczej postrzega się jej rozwój. Autorzy na tych starych blogach mają nadzieję, że osoba, która do nich dołączy, jest długodystansowcem, tak jak oni. Niekoniecznie do szczęścia potrzeba piętnastu wątków. Wystarczą trzy lub cztery, ale rozbudowane, sensowne i regularnie pisane. Takie, które nie urwą się po dwóch tygodniach. Jak się przychodzi na te bardziej kameralne, wiekowe blogi z nadzieją na szaleńcze tempo pisania, shoutbox nie nadążający od kolejnych wpisów autorów, to się ludzie rozczarują. I wyszło trochę za długo i odrobinę nie na temat.

      Usuń
    17. Anonim z 12:52, Tylko nigdy z góry nie wiadomo, czy dana zabawa/konkurs się przyjmą, trzeba próbować, metoda prób i błędów podobno jest najlepsza. A co do konkurencji, powstaje mnóstwo miast i szkół, ale one jednak mimo początkowego zainteresowania zaraz umierają. Ile osób w ankiecie wypowiadało się pozytywnie o otwarciu Krakowa? Nie minął miesiąc, blog ucichł. Takich przykładów można wymieniać w nieskończoność. Drugi Hogwart w czasach, które podobno mają większe wzięcie również się pojawił, nie wiem czy wciąż żyje czy już blogosfera go pożarła. Tu nie chodzi o tematykę, bardziej liczy się klimat, wykonanie, zaangażowanie i całokształt bloga. Nawet te z najlepszą tematyką mogą paść w bardzo krótkim czasie, o bloga i starego i nowego trzeba inwestować, stąd temat Keronii, NYC zamierza coś wprowadzić, zmienić adres i sposób działania, Amsterdam ma nową szatę graficzną, zmieniana jest playlista, na Hogwarckich Kronikach często tworzone są różne fajne uatrakcyjnienia. Wymówek znajdzie się multum, nic nie robienie i tłumaczenie się *konkurencją* mija się z celem.

      Usuń
    18. Nefryt - niezalogowana, bo leniwa, ale prawdziwa.13 września 2015 23:48

      Z tym, że wegetujemy, to się nie zgodzę, bo wszystko zależy od tego, na co ktoś się nastawia. Dla mnie lepsze jest właśnie kameralne grono, w którym jesteśmy zgrani i do którego co jakiś czas ktoś dołącza - bo dołącza, ostatnia karta pojawiła się 5 dni temu, a następna autorka właśnie pisze swoją. Nie wiem, jakie podejście mają do tego inni autorzy, ale dla mnie jako dla admina każdy "nowy" to skarb, ale takich "skarbów" nie potrzeba dziesięciu na raz, żeby się dobrze bawić. Keronia funkcjonuje po prostu na zupełnie innej zasadzie, niż miasta czy np. Hogwarckie Kroniki.
      Co do tego, że nic "ożywczego" się nie dzieje - nieprawda, dzieje się. Od jakiegoś czasu autorzy w kilkuosobowych zespołach piszą notki, w planach mam jeszcze jeden konkurs i sesję. Więc coś się dzieje. Oprócz tego dochodzi jeszcze inwencja samych autorów, którzy sami z siebie, bez żadnych nakazów z mojej strony publikują notki fabularne.
      Nie twierdzę, że nasz sposób blogowania jest lepszy od tego (chyba) propagowanego obecnie, hucznego, z tłumem nowych autorów, ale dziwnym wydaje mi się stwierdzenie, że wegetujemy.

      Usuń
    19. Nefryt - niezalogowana, bo leniwa, ale prawdziwa.14 września 2015 00:01

      Właśnie. Teraz przyszło mi coś do głowy. Może - skoro w blogosferze mamy tak różne podejścia, warto byłoby dodać do zakładki "blogi z długim stażem" zarówno te "huczne" (nie mogłam znaleźć innego słowa, mam nadzieję, że rozumiecie, o co chodzi) jak i "kameralne", ale wprowadzić jakieś oznaczenia? Tzn. nie na zasadzie aktywny/nieaktywny tylko czy jest dużo, głośno i szybko, czy mniej, ale dłużej ;)

      Usuń
    20. *Z "szybko" nie chodziło mi o to, że szybko upada, tylko o częstotliwość pojawiania się np. kart postaci. Wyjaśniam, żeby nie było nieporozumień, bo wyraziłam się trochę inaczej, niż chciałam.

      Usuń
    21. I co, chcesz pięć blogów podzielić na dwie kategorie, z czego tylko jeden znajdzie się w tej, w której karty dodawane są często? Bez przesady, to już udziwnianie.

      Usuń
    22. Nie wiem, czy chcę, Anonimie. Po prostu rzuciłam temat pod dyskusję.

      Usuń
  5. I może nowy szablon by się przydał, ten żółty z pandy był w porządku, spisownik był żywszy i jaśniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon został zamówiony, czekamy na realizację, która może trochę potrwać.

      Usuń
  6. Osobiście uważam, że przerzucenie tych artykułów to może nienajlepszy pomysł, bo jak zauważył ktoś wyżej najlepiej byłoby zrobić to z komentarzami, w których były naprawdę dobre dyskusje. Moim zdaniem dobrze by było, jakby na spisowniku pojawił się jakiś odnośnik do grupowa, tak żeby wszyscy nowi autorzy mogli go łatwo znaleźć. Albo bezpośrednio w jakiejś zakładce na spisowniku zalinkowane te artykuły z grupowa. Jednak przenoszenie ich tu, jeśli nic nowego nie powstanie, to nie jest żadne wyjście. Co innego jakby miały pojawić się kolejne, do czego patrząc na dzisiejszy charakter spisownika jako samego spisu, raczej nie dojdzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedna z autorek artykułów nie pozwoliła na ich rozpowszechnianie na Spisowniku, co więcej - prosiła o usunięcie ich z Grupowa, dlatego zastanawiam się nad całkowitym zamknięciem sprawy i podarowaniem sobie przenoszenia czegokolwiek ze starej odsłony bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jako anonim, który proponował założenie bloga wprowadzającego nowicjuszy w świat grupowców (gdzieś tam w zakładce Dyskusyjnie) jestem jak najbardziej za. Mam tylko nadzieję, że za takowego bloga zamierza się zabrać osoba ogarnięta, która nie porzuci go po kilku tygodniach.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Akademia Istot Ciemności to blog z długim stażem na ten przykład. Miał z 6 albo 7 odsłon i nadal nie odpuszcza, co moim zdaniem jest w cenie i świadczy o determinacji administratorek - nawet jeśli o ile wiem się tam zmieniają.
    Fajnie by było własnie takie blogi umieścić w spisie "z długim stażem", te które miały swoje odsłony na onecie i teraz na blogspocie no i znów, bądź nadal prosperują dość dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy ten blog czasem nie upada z winy niewielkiej aktywności? :)

      Usuń
    2. Anonimie z 9 września dałabym Ci łapkę w górę jakbym mogła :D

      Usuń
    3. Dziękuję! :D Nie chciałam nikogo tym pytaniem urazić, ale chodziło mi o to, aby dokładnie rozważyć jakie blogi dodać. Bo w jakim celu wstawiać takie, które nie cieszą się zainteresowaniem własnych autorów?
      Czasami można odnieść wrażenie, że poprzez ubieganie się o wstawienie do nowopowstającej ramki takie blogi chciałyby to wykorzystać w celu... hm... odżycia na nowo? Dla mnie to nie fair wobec autorów. One nie są przekonujące w sprawie "stałości" czy "dobrej zabawy" :)

      Usuń
    4. Moim skromnym zdaniem blogi tego typu nie powinny zostawać dodawane do zakładki, gdyż raz się pojawiają, a raz nie. Dajmy na przykład, że taki blog zostałby dodany i co wtedy? Autor X by się na niego zapisał, bo ponoć długi stać itd. A tu nagle blog po tygodniu upada, ale ma się nie martwić bo będzie reaktywacja? Po reaktywacji większość wątków trzeba zaczynać od nowa... Bezsensu. Więc uważam, że Akademia Istot Ciemności nie powinna zostać dodana.

      Usuń
  10. Wg mnie taki blog to by były trzy notki na krzyż. Na czym niby miałoby polegać to wprowadzanie nowicjuszy? Zasad dotyczących blogów grupowych nie jest wiele, większość można samemu ogarnąć. Chociażby żeby nie rozciągać szablonu zdjęciem postaci - tego już nikt w regulaminach nie pisze, ale jakoś się nie spotkałam z kartą, która by to łamała. Albo żeby być miłym dla współautora. Albo żeby mu postaci w trakcie wątku nie uśmiercić bez zezwolenia. Już bez przesady, ludzie są w pewnym stopniu samodzielni i potrafią takie proste rzeczy ogarnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko, jestem tego samego zdania! Nie wiem co można poza dwoma, no dobra, góra czterema notkami napisać dla nowicjuszy. W mojej opinii wystarczyłby jeden, ale za to bardzo dobry artykuł w tym zakresie i tyle.

      Usuń
  11. Reklamie wśród ludzi związanych z RPG mówię stanowcze TAK! Tak, tak, tak, i jeszcze raz tak! Trzy razy tak! Gdyby tacy ludzie pojawili się w blogosferze, na pewno wprowadziłoby to spory powiew świeżości w wątki. Lubię prowadzić wątki przygodowe, marzę o porządnym high fantasy, a partnerów do tego typu wątków jest jak na lekarstwo... :/ Ewentualnie ktoś mi wyjeżdża z tekstem, że fantastyka jest dla dzieci, albo że odpowiada mu tylko urban fantasy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jako blogi z długim stażem widziałabym te, które przynajmniej od kilku miesięcy ciągle działają. Jasne, wiem że jest dużo takich co trwają jeszcze od czasów onetu i co chwilę pojawiają się od nowa, ale po jakimś czasie znowu znikają. Czyli jeśli człowiek chciałby dłużej zostać nie ma na to szans. Dla mnie blogi z długim stażem to te, które istnieją od co najmniej 3-4 miesięcy i mają zamiar istnieć dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez przesady, bo zaraz do zakładki trafi co drugi blog. 3/4 miesiące to za mało.

      Usuń
    2. Zgadzam się. Pół roku wydaje się być akurat.

      Usuń
    3. Co drugi blog nie dobija nawet do miesiąca :)

      Usuń
    4. Z tym się akurat zgodzę. Uważam, że 3/4 miesiące to odpowiedni przedział. Nie licząc tego, oczywiście, od jakiejś tam reaktywacji skądś tam i gdzieś tam, tylko od obecnego stażu i powtórnego pojawienia się. Istnienie takiego bloga należy liczyć od zera, a latami niech się chwalą gdzie indziej (czasami doliczają je sobie, mimo, że blogi są zamknięte od dawna). To będzie najlepsze rozwiązanie. Chciałabym też napomknąć o tym, że ostatnio mamy masowe porzucenia grupowców: spójrzmy na Streets of Aberdeen, Fallen Gods czy te Cudnochy. Te ostatnie na pewno miesiąca nie dobiły, żeby poprzeć swojego przedmówcę :)

      Usuń
  13. Dodałabym jeszcze Indywidualnie. Ma już prawie rok i ani razu nie było tam dłuższego przestoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właściwie, to ma już rok i dwa dni :)

      Usuń
    2. O, gratuluję V. :) To świetny wynik.

      Usuń
    3. Indywidualnie to jednak trochę inny rodzaj grupowca, przez brak shoutboxa nikt nie zarzuci blogowi śmierci, sama idea bloga też jest inna dlatego upadek mu nie grozi, ale do zakładki powinien trafić. Blogi upadają po miesiącu, tygodniu, ale nie można przez to nazywać tych 4miesięcznych blogami o długim stażu. Pół roku minimalnie.

      Usuń
  14. Jako osoba bardzo nieogarnięta i niedoinformowana proszę uprzejmie, mógłby mi ktoś wytłumaczyć co to jest to RPG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RPG to coś podobnego do blogów, przynajmniej w odgrywaniu postaci. Też masz tam swojego bohatera, w którego się wcielasz, lecz robisz to, że tak powiem "przy stole". Znaczy siadasz z przyjaciółmi, którzy też mają swoje postacie, a jeden z nich prowadzi "sesje", czyli takie spotkanie, jako MG(Mistrz Gry). To on wpływa na to, czy odniesiesz w swych działaniach sukces, prowadzi fabułę, dba o porządek, etc. Reszta zaś odgrywa swoje postacie, będące zazwyczaj drużyną pokonującą różne przeciwności i przeżywającą wspólne przygody, choć są różne systemy RPG, które skupiają się na różnych rzeczach. Są systemy i sesje bardziej "storytellingowe", gdzie przygody wyglądają dość podobnie do tych w wątków, są też bardziej mechaniczne, gdzie więcej uwagi przykłada się do ulepszania postaci(tak jak w cRPG na komputerach), rzutów kostkami, etc. I "setting", czyli świat, w których te przygodny się odbywają są różne, choć zazwyczaj jest to zwykłe lub urban fantasy, sf, czy klimaty "wampira". Są też formy RPG przez internet, jak np. PBF, które wyglądają dość podobnie do blogów, z kilkoma różnicami, jak sposób prowadzenia wątków, czy obecność wspomnianych wcześniej MG. Szczególnie dla takich graczy, którzy preferują "storytelling"(jak ja) blogi mogą być ciekawym rozwiązaniem na zabawę, kiedy nie da się zebrać drużyny (łatwiej napisać coś, niż zebrać te x osób).

      To jest moje zdanie i częściowo definicja RPG, choć teraz jest to bardzo zróżnicowana zabawa, więc ktoś inny może to znacznie lepiej wyjaśnić. Jeśli napisałem niejasno, to mogę spokojnie odpowiedzieć na jakieś bardziej konkretne pytania :)

      Usuń
    2. Zdecydowanie napisane jest to niejasno. Ale to może tylko moje zdanie.

      Usuń
    3. Bo to jest trudne do opisania w pojedynczej wypowiedzi.

      Spróbuję od podstaw. Na blogu prowadzi się postać i wątki, które w RPG nazywa się zazwyczaj przygodami. Przy stole, czy gdzie tam się umówią, spotyka się grupa graczy (zazwyczaj 2-6) i Mistrz Gry, który prowadzi sesję. Czyli jest to coś trochę jak wątek grupowy, gdzie jest jeszcze ktoś dbający o przebieg wydarzeń, zachowanie postaci pobocznych i kwestie organizacyjne. Jednak to gracze decydują o ich postaciach, jak na blogu autorzy. Wchodzą ze sobą w interakcje, odgrywają dialogi, emocje, etc. Są systemy, w których gracze raczej tylko decydują o tym, co robią ich postacie i je "levelują", choć z takimi już rzadko się spotykam, są też takie, gdzie gracze skupiają się głównie na odgrywaniu postaci, tak jak pisałem wyżej. Jest to w praktyce bardzo podobne do blogowych wątków, choć z większą ilością akcji (przynajmniej zazwyczaj, choć różnie bywa. Sam grałem kilka sesji polegających głównie na rozmowie czy takich codziennych kwestiach). No i zazwyczaj to jest jak mówiłem w tematyce fantasy czy sf, a na blogach jest wiele obyczajówek, choć są przecież i blogi fantasy czy choćby w tematyce Marvela, gdzie gracze preferujący odgrywanie postaci by się odnaleźli.

      To jest tak w skrócie. Bo przebieg takich gier/sesji jest bardzo różny i zależy od Mistrza Gry, tak jak typ bloga zależy od administracji. Różni się to przede wszystkim tym, że tam się spotyka ze sobą i gra, no i jest Mistrz Gry, który na większy wpływ na postacie niż standardowa administracja na blogu.
      Jak masz pytania, np. co do wyglądu takiej sesji, to mogę o kilku opowiedzieć, ale w komentarzu będzie ciężko to zrobić (wyszło by mi przynajmniej kilka komentarzy, bo mają ograniczony rozmiar)

      Usuń
    4. Wg mnie bardzo dobrze wyjaśniłeś, na czym RPG polega. Sama gram od czwartej klasy szkoły podstawowej, przerobiłam już mnóstwo systemów i powiem szczerze, że naprawdę nie mogę się doczekać tego, co przyniesie akcja zareklamowania wątków grupowych erpegowcom. Świeże pomysły i podejścia - może nam blogosfera trochę odżyje.

      Usuń
    5. RPG kojarzy mi się przede wszystkim z rozgrywką w świecie gier i to głównie internetowych. Powiem szczerze, że przy pytaniu wiszącym na głównej zmylił mnie dopisek: „forma papierowa, sesja, MG” i zwątpiłam czy w ogóle wiem o co chodzi. Nie to, że nie wiem czy nie orientuję się w tym. Może nigdy tego nie rozdzielałam albo nie jestem dostatecznie doinformowana.

      Usuń
    6. Zgodzę się z Pomarańczą - również według mnie Grozny świetnie wytłumaczył RPG, bardzo sensownie i klarownie, choć jest to temat bardzo rozległy. Gratuluje rozeznania i fajnego porównania do blogowych klimatów.
      Dopowiadając do Anonima powyżej... W sumie w terminologii "growej" z czasem wytworzył się błąd nazewnictwa (choć ciężko to nazwać błędem, tak naprawdę) i dlatego teraz przy grach komputerowych częściej widnieje ogólny gatunek "RPG", zamiast początkowego, dokładniejszego określenia "cRPG", traktując je jako określenia znaczące to samo. "cRPG" wyraźnie rozdzielało RPG przy stole od ich komputerowych adaptacji (i podobna sytuacja przy "jRPG" i "cRPG"), ale skróty myślowe stosuje się wszędzie :)

      Usuń
    7. Dziękuje za wytłumaczenie, w sumie to bardzo chętnie bym się dowiedziała jak wygląda taka sesja (jeśli oczywiście masz czas i chęci).

      Usuń
  15. Dla tych co nie słyszeli o RPG polecam ciocię Wikipedię :P Nawet linka dom, o! pl.wikipedia.org/wiki/Gra_fabularna
    Kiedyś nie było internetu, a komputery też były dla wielu niedostępne więc ludzie chcący oderwać się trochę od rzeczywistości radzili sobie inaczej. Pierwsze komputerowe gry RPG były właśnie oparte na systemach papierowych. Mistrz gry miał za zadanie stworzenie przygody i poprzez opowieść musiał prowadzić przez nią graczy. Wszystko odbywało się w wyobraźni. Tak dla przykładu wstęp z jednej mojej sesji:
    "Mistrz Gry: Jest już bardzo późno. Przez okno swojego pokoju możesz zobaczyć, że w oknach innych domów panuje ciemność, więc ich mieszkańcy pewnie już śpią. Ty jednak ciągle siedzisz nad ciężkimi tomami, których studiowanie zlecił ci twój nauczyciel. Jedynym źródłem światła jest dopalająca się świeca na twoim biurku. Nagle do twojego ucha dobiega delikatny szelest.
    Gracz: Przerywam naukę i rozglądam się po pokoju.
    MG: Obracasz się i w drzwiach widzisz wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę o rozczochranych włosach sięgających ramion. Niestety przez słabe światło nie jesteś w stanie dostrzec szczegółów jego wyglądu. W ręku trzyma kuszę wymierzoną w twoją głowę. (Tu MG zmienia nieco ton głosu jednocześnie dając do zrozumienia, że odgrywa bandytę) Na twoim miejscu nie krzyczałbym, panienko."
    Dalej gracz decyduje co postać ma robić, może krzyczeć, uciekać, walczyć, dyskutować lub co tylko sobie gracz wymyśli, a MG musi się dalej do tego dostosować. Tak jak pisał Grozny sesje wyglądają różnie, czasem się tylko opowiada, ale są też MG którzy każą rzucać kośćmi podczas gdy postać je, a jak wyjdzie zły rzut to może okazać się, że postać zakrztusiła się i umarła.
    Jak dla mnie to zawsze była dobra forma rozrywki, szkoda tylko, że tak mało osób się tym interesuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę to, jakie dzikie tłumy ludzi przybywają co roku na przeróżne konwenty fantasy i do upadłego grają w RPG, larpują itp, to trochę mało chce mi się wierzyć w to, że mało osób się tym interesuje. Może szukasz w złych miejscach?

      Btw przykład bardzo fajny :) Myślę, że konkretne przedstawienie tego, jak sesja mogłaby przebiegać bardzo dobrze wyjaśnia, o co chodzi w RPG

      Usuń
    2. Tylko na grupie zrzeszającej RPGowców z Warszawy jest około tysiąc czterysta osób :) Plus znam wielu, którzy z Warszawy są, a do grupy nie należą. Plus jest to grupa żywa, gdzie często pojawiają się propozycje sesji czy ktoś szuka drużyny. Więc nawet, gdyby co 20 blogi się spodobały to przynajmniej ta część fantasy miałaby wielu nowych autorów. Sam mam pomysł na przeprowadzenie kilku prelekcji na konwentach o blogach grupowych, więc miło słyszeć przynajmniej kilka głosów poparcia :)

      Usuń
    3. Mnie tylko interesuje czy tak jak przedstawił anonim z 11:10, te wpisy ze strony autorów są tak krótkie, czy to tylko było na potrzebę zaprezentowania jak to mniej więcej wygląda? Bo jednak w wątkach na grupowcach niejednokrotnie odpisy są długaśne, ale tempo ich odsyłania mocno przez to wolniejsze. Jak to wygląda na RPG?

      Usuń
    4. To są zazwyczaj sesje, gdzie się rozmawia twarzą w twarz. Choć są także formy internetowe, np. PBF. Wystarczy wpisać w Google i zaraz się jakiś trafi i można zobaczyć. Tam są nieco krótsze, niż na standardowych blogach, ale to jest do wyrobienia. Sam prowadzę właśnie jeden taki krótszy, a "częstszych" wątek, choć jednocześnie pisze też kilka takich 200-300 słów, co wydaje mi się dobrym standardem. Dłuższego pisania i tego jak do działa na blogach idzie się wyuczyć, szczególnie jeśli dać by im (nam) linki do artykułów z Grupowa czy kilka rad. RPGowcy przywykli do wertowania długich podręczników do systemów, w które grają :)

      Usuń
  16. Moim zdaniem RPG w takim klimacie to sprawa, jakiej się nie powinno omawiać na blogach grupowych, bo to tak naprawdę zupełnie inny rodzaj.

    OdpowiedzUsuń
  17. Raz, że wszyscy źle interpretują rpg, dwa że na blogach już były takie formy rpg i to zalezy tylko od graczy jak to przyjmowali. Część pozytywnie. Niemniej to nie byłaby żadna nowość. ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. No nie powiedziałabym, żeby papierowy RPG to był bardzo inny rodzaj RPG niż blogi grupowe. RPG to role-playing game, czyli gra, w której odgrywasz rolę. Co innego robimy w wątkach? Właśnie to - odgrywamy rolę. Oprócz braku MG w wątkach grupowych, jedyną różnicą jest to, że w wątkach w większej mierze skupiamy się na przemyśleniach i odczuciach postaci, niż na samej akcji. No i oczywiście zazwyczaj nie ma jakichś dużych spięć pomiędzy postaciami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w zupełności zarówno z LeChat jak i z Anonimem. W tym kontekście pytanie z ankiety o RPG jest dla mnie niejasne, bo patrząc na definicję tego terminu, każdy blogger odgrywający rolę na blogu grupowym ma styczność z RPG - wprawdzie w nieco płytkim wymiarze, ale jednak. To, że część z tych osób nie wie czym jest RPG to już zupełnie inna sprawa.

      Co do MG to praktyka ta była już stosowana na mount-cartier* (i może też na innych blogach, ale o nich nie wiem, bo nie miałam z nimi styczności) i mam nadzieję, że kiedyś przyjmie się na blogach w szerszym odbiorze, bo osobiście uwielbiam tego typu rozgrywki - dają spore pole do popisu, są dynamiczne, zmuszają do kreatywnego podejścia i szybkich reakcji - jest to coś świeżego, czego na blogach brauje. Nie mówię, że na wszystkich, ale po prostu sądzę, że jest to sposób na urozmaicenie gry. Mam jednak wrażenie, że potrzeba jeszcze trochę czasu na przyswojenie podobnych praktyk w blogsferze, głównie z tego względu, że gracze nie przywykli do kierowania ich postacią i determinowania akcji przez MG. Nie wszystkim się to podobało, co absolutnie jestem w stanie zrozumieć. Siła przyzwyczajeń. Ale już sam fakt, że pojawiła się ankieta o RPG świadczy o tym, że powoli się na to otwieramy, co mnie absolutnie cieszy.

      Pozdrawiam,
      prisoner (nie istnieję)

      *To nie miała być autoreklama, ale chyba przypadkiem tak wyszło. Jako że blog jest zamknięty, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone.

      Usuń
    2. MG funkcjonował na wielu blogach. Na Hogwartach w postaci Irytka zrzucającego bomby na głowy uczniów, wiem, że na Circus Sinclair był event z opowiadaniami - bardzo pozytywnie przyjęty, choć nie pociągnięty długo, bo blog został zamknięty. Ale MG pojawiło sie na wielu blogach niekoniecznie w typowej formie, ale był. Administracje często tworzą postać która ingeruje w wątkiz

      Usuń
    3. No i właśnie o tym piszę - oby było ich coraz więcej, bo to dobre wyjście, jeśli ktoś szuka nowych form "zabawy". ;)

      Usuń
  19. A' propos blogów z długim stażem wrzuciłam komentarz wyżej, żeby nie robić bałaganu. Teraz reszta.
    1. Blog z artykułami - tak, chciałabym, żeby powstał. Lubię czytać artykuły o pisaniu i blogach, czasami można uświadomić sobie coś, na co dotąd nie zwracało się uwagi, czasem czegoś nauczyć lub przemyśleć poruszoną w artykule sprawę i wpaść na własne pomysły. Więc zdecydowanie tak.
    2. Wejście w środowisko RPG - tak! Tak jak już wspomniało parę osób wyżej - zawsze to nowe pomysły, nowe podejście i potencjalni autorzy. Proponuję rozejrzeć się zwłaszcza w PBF (play by forum) bo tam ludzie piszą a nie mówią, więc byłoby im łatwiej funkcjonować na grupowcach.
    A poza tym - może rozważyć także wyjścia do ludzi, którzy nie wiedzą ani o blogach grupowych, ani o RPG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rozważam zrobienia kilku prelekcji o blogach grupowych na konwentach, jak np. zjAva. Większość już niestety przegapiłem, a na Copernicon już nie zdążę tego zgłosić. A tam są już ludzie albo ze środowisk RPG, albo ogólnie fantastyki. Wolałem mieć tylko rozeznanie, czy nie robię tego w sprzeciwie dla całej blogosfery. Skoro jednak jest poparcie, to prelekcje w przyszłości zorganizuje

      Usuń
    2. Zorganizuj i zapowiedz, gdzie będą, postaram się wybrać, jeśli będzie jakoś blisko stolicy :)

      Usuń
    3. Popieram, jak coś w Warszawie albo blisko, to sama chętnie wpadnę ;)

      Usuń
  20. Swoją drogą, blogi z INNE: bay od pirate i starożytny Rzym otwarte dla zaproszonych, soul society usunięte. Przydałby się przesiew blogów ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czystka zostanie zrobiona do końca tego tygodnia. :)

      Usuń
  21. Indywidualnie zdecydowanie jako blog z długim stażem.
    Co do bloga z artykułami - TAK! Uwielbiałam czytać notki z Grupowa i zawsze wyczekiwałam nowej. Z miejsca deklaruję, że będę zaglądać i komentować, tyle że muszę się zgodzić z Anonimowym z 8 września 2015 20:54 - oby prowadziła to osoba, która bloga i pomysłu nie porzuci po jednym artykule.
    Właściwie fajnie by było ruszyć coś takiego jak na Grupowie, czyli żeby inni autorzy też mogli wrzucić coś od siebie. Z drugiej strony myślę, że jeśli taki blog powstanie, to ugadanie tej kwestii w razie znalezienia się ewentualnego chętnego na napisanie czegoś, nie byłoby znowóż problemem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam pewną niejasność... Czy administratorka o nicku V., na pewno nadaje się na to stanowisko? Zamiast poprowadzić dyskusję po prostu usunęła zakładkę... Co prawda nie jestem pewna, czy to ona. Jednak skoro zajmowała się tą zakładką, to wszystko na to wskazuje.
    Ponadto sonda miała trwać do jutra. Więc czemu już została usunięta?
    Więc może znajdźcie sobie bardziej kompetentnych ludzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trochę odwagi, anonimie, który bez nicku uważa, że może bezkarnie obsmarowywać każdego nie znając żadnych faktów?

      Usuń
    2. Jak to ktoś ostatnio ujął, temat jest wałkowany bez sensu, a sonda właściwie nic nie wnosi do całej sprawy, dlatego zakładka oraz ankieta zostały usunięte przedwcześnie. Postanowiłyśmy podjąć decyzję samodzielnie w oparciu o Wasze głosy oraz wcześniejsze dyskusje.

      Zapewniam Cię, że V. jest właściwą osobą na właściwym miejscu i nie musisz martwić się o kompetencję naszej (obecnie dwuosobowej) ekipy administracyjnej.

      Usuń
  23. Nowy szablon nowym szablonem, ale dla osób z większymi monitorami sytuacja jest naprawdę koszmarna, a ustawienie niższej rozdzielczości tylko dla Spisownika graniczy z idiotyzmem. Nie chcę tutaj nikogo obrażać, jednak gdybym musiała już zmienić ją z 1600x900 na 1366x768, to mój odbiór wyglądałby koszmarnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogólnie uważam ze z tym szablonem jest coś nie tak. Wszystkiego jest tak napaćkane, że aż trudno cokolwiek znaleźć. Na telefonie sytuacja jest jeszcze gorsza.
      Ale popieram anonima z góry. Większy monitor i wygląd naprawdę koszmary.

      Usuń
    2. Dlaczego u mnie wszystkie szablony wyglądają poprawnie? Nie wiem, o co chodzi i czego to jest kwestia, ale naprawdę nie mam żadnego problemu, jeśli chodzi o rozciąganie, przesuwanie, nieestetyczności i tak dalej dotyczące tego szablonu i każdego innego, który do tej pory pojawił się na Spisowniku. Jestem takim samym użytkownikiem bloga jak Wy, a mimo to u mnie zawsze wszystko się zgadza. Kwestia estetyki jest zawsze sporna, ale pozostałe błędy... Czasem mam wrażenie, że nie macie się po prostu do czego przyczepić.

      Usuń
    3. Mil, ogarnij się. Wszystko odbierasz jak atak, a my się tylko dzielimy naszymi odczuciami.

      Usuń
    4. Spoko, ogarnę się.

      Usuń
    5. A to "ogarnij się" było potrzebne? Na mój gust brzmi niemiło.

      Usuń
    6. Avu chciała tylko dorzucić, że w rozdzielczości 1900x1080 prezentuje się identycznie jak w każdej innej. Sprawdzałam.
      Musicie mieć naprawdę kijowy monitor... czy tam ekran laptopa.

      Usuń
    7. Szablon naprawdę nie jest zły. Ale mało czytelny. I tyle. Poprzedni szablon (ten taki co był od baaaardzo długiego czasu. Z takim drzewkiem) był najlepszy i nie rozumiem po co był w ogóle zmieniany. Z tamtym nikt nie miał problemu. Jednak z tymi nowymi, to zawsze jest coś nie tak.
      To ze u Was wygląda normalnie, to nie znaczy ze u innych także. U mnie wygląda on nawet bardzo nieestetycznie. Skoro spisownik to SPIS blogów, to dlaczego nie jest to szablon dopasowany właśnie do spisu?
      I nie. To nie atak tylko wyrażenie własnej opinii. Tyle.

      Usuń
    8. Z ciekawości sprawdziłam na testsize i paru stronach typu browser test, sprawdzających kompatybilność stron na różnych przeglądarkach i nigdzie nic się nie rozjeżdżało. Nawet na IE działało poprawnie, choć kółko umieszczone w prawym dolnym rogu było nieco bliżej środkowej ramki, więc albo nie macie co robić, albo jest coś nie tak z Waszymi oczami i czas wybrać się do specjalisty.

      Usuń
    9. Mam porobić Wam screeny, do cholery jasnej? Nie zachowujcie się tak, jakby ktokolwiek Was atakował. Zresztą, szablon sam w sobie też jest wkurzający dlatego, że np. mnie w komentarzach te liczby po bokach jak 23.h albo coś, najeżdżają na kawałek tekstu i czasami muszę się domyślać, jakie słowo się pod tym kryje. Dlaczego Wy po prostu nie zgłosicie się do kogoś, kto robi szablony naprawdę dopasowane do wszystkich?

      Usuń
    10. Problem w tym, że jakoś nikomu więcej to nie przeszkadza. Żadne liczby nie najeżdżają, nic się nie rozjeżdża, wszystko jest czytelne.

      Usuń
    11. Szablon z drzewkami był dostosowany do wszystkich rozdzielczości, ale robiłam go tak żeby pasował do 1048 x764. Czyli mojego idiotycznego rozmiaru... xD .
      Na większych rozdzielczościach też musiał kiepsko wyglądać. A co do aktualnego szablonu - ja mam problem tylko z podpisem ze stopki (tym ze źródłami). Zjechał mi gdzieś daleko w dół i widzę tylko czubeczek.
      Napomknę, że to i tak naprawdę spooooory plus biorąc pod uwagę, że u mnie większość szablonów wygląda strasznie.
      Tu, na większych rozdzielczościach może nieco nieestetycznie wyglądać to niebieskie tło w nagłówku bo nie rozciaga się na całą szerokość bloga. Nic się jednak nie przesuwa, wszystko jest czytelne, a to najważniejsze.

      Administracji polecam zignrować falę hejtu. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.

      Dodam jeszcze od siebie, że jestem zaskoczona tym jak nieprzyjemna atmosfera panuje na blogach grupowych od jakiegoś czasu. Powinniście coś z tym zrobić, ogarnąć się trochę. Macie coraz mniej graczy... Może spróbujcie się pokazać z innej strony? Tej lepszej? Tutaj spotykam się z ciągłym kapryszeniem i kręceniem nosem, antypatią.

      Piszecie coś o ściąganiu graczy z gierek RPG (czy tam TGF, co bardziej pasowałoby w tym przypadku...). Jak chcecie to zrobić z taką atmosferą? Można by to nożem kroić. Ja sama porzuciłam blogspot na rzecz TGFów właśnie z powodu tego jak się zachowujecie. Czepiacie się dosłownie wszystkiego. Zniechęcacie takim niesympatycznym podejściem. Nie liczcie na jakikolwiek rozwój jakiegokolwiek bloga z takim zachowaniem.

      Trochę kultury, więcej uśmiechu i gracze się pojawią. :)

      Usuń
    12. ... Ja nie rozumiem co się dzieje. Ludzie zwracają uwagę, że coś im się rozjeżdża, a są przez to atakowani na zasadzie "lol, tylko tobie, więc się zamknij". I z całym szacunkiem, ale w tym momencie to jedynie obrońcy szablonu pokazują się nam z tej nieprzyjemnej strony. Popadacie w paranoję, że prośbę o dostosowanie szablonu i kilka uwag postrzegacie jako hejty.

      Usuń
    13. Może po prostu skończmy już tę dyskusję, bo ona do niczego nie prowadzi.

      Usuń
    14. Czytam sobie tę dyskusję i czytam, i uznałam, że czas wtrącić swoje trzy grosze. Szablon jest dostosowany do maksymalnej ilości rozdzielczości, wszystkim nie będzie pasować, w każde gusta nie trafię, ale tak naprawdę...

      spis blogów jest dla Was, szablon dla właścicielki Spisownika - Mil. I dla niej jest jebutny, dla Was nie musi.

      Dyskusję uważam za zamkniętą. Więcej zmian - poza tym na co zwróciła uwagę Kociak - nie będzie.

      Usuń
    15. Karzeł pani blogosfery. Nie rozśmieszaj.

      Usuń
    16. Owszem, szablon jest dla właścicielki, czyli Mi. Zgadzam się. Jednak skoro Spisownik, jest SPISEM blogów, to jednak wypadałoby, aby był on czytelny i przejrzysty. A nie taki, że trzeba z lupą wszystkiego szukać. Albo klikać wszędzie, aby znaleźć coś czym jest się zainteresowanym.
      Szkoda tylko, że do adminek nie dociera, że z szablonem są problemy. Bo są. I to nie tylko u jednej osoby, tylko u kilku.

      Usuń
    17. Załoga Spisownika już dawno przestała się liczyć z ludźmi i przykładać do czegokolwiek. Pytały o to, jakie blogi mają się znaleźć w ramce, a potem i tak zrobiły po swojemu. Z szablonem jest to samo - ludzie mówią jedno, a robione jest drugie. Sądzę, że powinien powstać nowy spis grupowców, ale może prowadzony przez kogoś innego niż wiecznie nieobecna Mil i nie licząca się z nikim V

      Usuń
    18. Dziękujemy za komplementy.
      Czy Wy uważacie, że szablon miałby się zmienić natychmiast? Nawet nie mamy takiej możliwości. Nie można po prostu przeboleć tego, że na razie jest taki? Za jakiś czas przecież się zmieni.
      My nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego. Robimy swoje, a i tak ciągle nam się obrywa, bo to jest źle, tamto nie tak, ciągle coś komuś nie odpowiada. A czasem potrzeba trochę luzu i nie czepiania się rzeczy mało znaczących.

      Usuń
    19. Skoro jest SPISEM BLOGÓW i na tym spisie Ci zależy to czemu po prostu nie będziesz korzystać z przejrzystego spisu po prawej stronie, gdzie masz jak na tacy kategorie?
      Bo jak dotąd wszystko rozchodzi się o menu, które sensu stricte ze spisem niewiele ma wspólnego, bo znajdują się tam zakładki dodatkowe.

      Usuń
    20. Jest bardzo dużo szablonów, które spokojnie by do Spisownika pasowały, a nie są robione na zamówienie, tylko wolne. Tak trudno się rozejrzeć?

      Usuń
    21. Tylko że mi wszystko pasuje.
      Może wszyscy, którzy marudzą, że jest nie taki, jak trzeba, zamiast marudzić niech siądą i zrobią coś porządnego, co?

      Usuń
    22. Szczerze mówiac już nie wiem który anonim jest który... ;D Jednak Anonim z 23 l. Ten, który napisał o naszej paranoi powinien przeczytać późniejsze komentarze. Te z panią blogosfery, czy choćby 23 r. Poważnie? To jest ta wasza lepsza strona? To ja pokazałam się z tej gorszej? W którym momencie?

      V., Mil - zrobienie takiego szablonu to nie jest kwestia kilku minut, a kilku godzin. Człowiek nad tym siedzi, pracuje, stara się wszystko dostosować. Przyznam, że mi z Mil pracowało się znakomicie, ale fakt, że szablon musiał zniknąć ze spisownika po niespełna tygodniu obudził we mnie poczucie takiej bezsensownej straty czasu.

      Stąd też, w imieniu swoim i pozostałych grafików, u których złożycie zamówienie by za chwilę z powodu kapryszenia Waszych anonimowych komentatorów zmienić wykonany dla Wasz szablon i zamówić kolejny, proszę, bardzo proszę żebyście pobierały szablony wolne. Jest ich naprawdę cała masa. Sporo z nich można nawet dostosować kolorystycznie, wrzucić swój tekst w nagłówku... Na największą swobodę pozwalają zdaje się szablony Agaty z Wioski Szablonów (http://wioskaszablonow.blogspot.com/). Można w nich zmieniać kolorystykę, ustawiać swój tekst... No i są poprostu śliczne. ^^
      Szablony wolne są dla wszystkich. Może będziecie przez to nieco nieoryginalne, ale z pewnością oszczędzicie komuś czas. :)

      Do tego, skoro czytelnicy domagają się tak skrajnej prostoty zawsze można skorzystać z szablonów, które oferuje nam platforma bloggera.

      Myślcie troszkę też o innych.
      Pozdrawiam i wycofuję się z dyskusji. ;)

      Usuń
  24. Amsterdam powstał w 2010 roku, na Onecie, dlatego prosiłabym, żeby właśnie ta data została uwzględniona ;) Co prawda, wcześniej było to Amsterdam College, a potem blog zmienił nazwę na Vrije Amsterdam, lecz wciąż jest to ten sam blog, z zachowaniem tych samych postaci i historii, a także całej reszty.

    OdpowiedzUsuń
  25. New York College na Blogspot przeniósł się 13 grudnia 2012 roku, z kolei na Onecie został założony 28 maja 2008 roku. Z założenia to wciąż ten sam blog, więc to Wam pozostawiam decyzję co do daty, którą zechcecie umieścić w ramce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inez Grant, administratorka NYC, która zapomniała się przelogować.

      Usuń
  26. Czemu Indywidualnie nie zostało uwzględnione w ramce z blogami z długim stażem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto pyta? Bo jestem zdziwiona tym pytaniem, zwłaszcza, że nawet ja, adminka Indywidualnie nie uważam, że powinno się tam znaleźć. Stażem na pewno nie dorównuje tym trzem blogom, które zostały tam umieszczone.

      Usuń
    2. Indywidualnie było przecież proponowane. Blogów z długim stażem jest dokładnie 5, więc już naprawdę można by było dołożyć pozostałe dwa. Szczególnie Indywidualnie, które ma naprawdę wysoki poziom.

      Usuń
    3. Podbijam. Wracam do blogosfery po dłuższym czasie i jestem w trakcie robienia "riserczu" po blogach - gdzie warto dołączyć itp. I Indywidualnie ze swoim konceptem i ciągłością życia naprawdę dobrze wypada. Dołączę jakoś w przyszłym tygodniu :)

      Usuń
    4. Nie zauważyliście, że blogi, które trafiły do zakładki, mają już na bloggerze 3 lata, a na onecie miały jeszcze więcej? Indywidualnie jak i Hogwarckie Kroniki owszem, funkcjonują dosyć długo, bo Indywidualnie ponad rok, a HK się do tego roku zbliża, jednak to nic w porównaniu z 3 latami. I nie powinniście robić gównoburzy o to, skoro sama administratorka Indywidualnie nie jest za tym, żeby jej blog trafił do ramki.

      Usuń
  27. Wie ktoś dlaczego bay the pirate jest tylko dla zaproszonych czytelników?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako jedna z zaproszonych czytelniczek, w ramach wyjaśnienia mogę chyba zdradzić, że Bay Of Pirate przechodziło chwilowy kryzys. Proszę się jednak nie martwić - aktualnie montowana jest nowa ekipa administratorów i trwają przygotowania do reaktywacji. :)

      Usuń
    2. Aaa, już rozumiem. Chciałam się zapisać i stad tez moje zdziwienie :) Poczekam i zobaczę co z tego wyjdzie :D

      Usuń
  28. Osobiście jak najbardziej rozumiem wyłączenie możliwości komentowania z anonimowego konta, sama zawsze piszę zalogowana, i już widać pozytywne tego skutki - od kilku dni nie pojawił się żaden nowy komentarz.
    Co do szablonu, ten jest bardzo ładny, tak samo jak tamten. Widziałam jakie pojawiały się komentarze, jednak nie rozumiem tej złośliwości i agresji, jak dla mnie oba szablony były dobre.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też oba szablony się podobały. Na tamtym wszystko było u mnie w jak najlepszym porządku, a tu tylko ten obrazek z piórem jest trochę zakrywany przez boczne ramki z blogami i informacjami. Gdyby go trochę zmniejszyć pewnie byłoby idealnie :) Poza tym jest prosty i ładny.

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że to zakrycie jest celowe, aczkolwiek mogę się mylić :)

      Usuń
    3. Nie wiem czy zakrycie obrazka jest tak specjalnie czy to kwestia zbyt wąskich ramek, ale wystarczy dodać .header {z-index: 10;} i wtedy obrazek "wypłynie" na górę, a przykryte będą te fragmenty ramek <- to już uwaga do twórcy szablonu :)

      Usuń
  29. Najprawdopodobniej będę w mniejszości, ale aż przykro patrzeć na to, co działo się w ostatnich dniach na Spisowniku. I nie mam na myśli tylko zachowania anonimów, którzy nawet jeśli trochę racji mieli, to nie potrafili przekazać swojego zdania w na tyle łagodny sposób by nie podrażnić administracji. Szczególnie nie wiem co myśleć na temat postawy adminek i tu chciałabym zatrzymać się na dłuższą chwilę. Otóż chodzi o dwie sytuacje. Jedna związana z shoutboxem, kolejna z wyłączeniem możliwości dodawania anonimowych komentarzy. Widziałam wymianę zdań na shoutboxie do którego link niegdyś widniał na Spisowniku i trudno nie zgodzić się z głosami, że V. zachowała się wówczas bardzo niesprawiedliwie. Niejednokrotnie tamten shoutbox zalewany był falą hejtów, pamiętam zamieszczane tam sondy na najbardziej znielubionego autora, dochodziło do wzajemnych ataków, bardzo często nie szczędząc przy tym wulgarnych wręcz słów. A jednak wszystko to było akceptowane do momentu gdy ktoś skrytykował znajomą adminki. Nie będę wywlekała nickami, bo nie o to mi chodzi. Ale tak jak dotychczas ze strony administracji Spisownika nie było żadnych ingerencji w to, co na shoutboxie się dzieje, wówczas V. włączyła się do dyskusji i zaczęła straszyć podmianą, usunięciem czy co tylko. Najwyraźniej nie ona założyła tamtego shoutboxa skoro nadal można go znaleźć pod starym adresem (nie został skasowany ani wpisy na nim), a tylko opublikowała nowym, ale nagle na prośbę autora shoutbox został zmieniony. To nie jest już zabawne, bo pod koniec na poprzednim shoutboxie temat porzucono i rozmawiano w kulturalny sposób o czymś innym, ale to nic nie zmieniło. Moje pytanie brzmi – czy jeżeli mi nie będzie podobało się coś, co tam się znajdzie, dla każdego autora z osobna, który poczuje się obrażony jakimiś wpisami, postępowanie administracji będzie podobne? Bo wydaje mi się, że jednak nie. I tu widać bardzo duży nie obiektywizm z strony V. (Nie wiem czy Mil również była jakoś zaangażowana w tą sprawę, podaję nick adminki o której wiem, że brała czynny udział) Druga sprawa to wyłączenie możliwości anonimowego komentowania. W przeszłości wielokrotnie poruszany był ten temat, ale jakoś zawsze dochodziło się do wniosku, że nie jest to krok potrzebny. A znów, wielokrotnie komentarze zamieszczane na Spisowniku były znacznie bardziej obraźliwe niż te, które pozostawione zostały pod tym postem. Tym razem jednak administracja podjęła inną decyzję ze względu na to, że ich praca i szablon były krytykowane. Tamta szata graficzna nie była zła, niemniej jednak jestem w stanie zrozumieć o co chodziło anonimowym komentującym (czyniącym to czasem z może zbyt wielką stanowczością) bo pod paroma aspektami nie spełniał swojej funkcji. Według mnie dało się lekko zmodyfikować szablon by był bardziej poręczny, ale to już temat zamknięty, więc nie ma co się znów rozwodzić. Nadmienię tylko, że obecny jest bardzo ładny i prostota jest w cenie. Ale to nie zmienia faktu, że wystarczyło trochę komentarzy uderzających w administrację, a nagle oburzenie było znacznie większe. Nie wiem czy to wyszło na dobre Spisownikowi jak pisze xoxo powyżej. Owszem, nie pojawił się żaden nowy komentarz, ale… Nie tylko mowa o anonimach narzekających na szablon, ale też zamilkły zakładki Dodaj pomysł i Wyczekiwany powrót. Może to lepiej, ludzie mniej blogów zaczną robić, to się dopiero okaże. Niestety większość propozycji, nawet tych bardzo ciekawych, pochodziła od anonimów. Mi tylko najbardziej szkoda zakładki Dyskusyjnie bo autorzy tam rozmawiali faktycznie kulturalnie, nie obrzucając się błotem, po prostu wymieniając poglądy. Znów to wszystko zostało przystopowane, właśnie przez to, że mieszali się anonimowi z zalogowanymi. Zakończę jeszcze stwierdzeniem, że założyć nowe konto nie jest tak trudno. Jeżeli nie chce się być kojarzonym z konkretną osobą udzielającą na blogach, a koniecznie wypowiedzieć, poświęci się te pięć minut. Ja tak zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odniosę się tylko do samego początku. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jak mniemam pijesz bezpośrednio do mnie, ponieważ „dyskusja”, która zmieniła się w nagonkę na moją osobę w założeniu dotyczyła czegoś zupełnie innego. Minęła się z celem i głównym założeniem osób, które ją zapoczątkowały. Wyrwała się spod kontroli, owszem. Mimo wszystko dzień później cała sprawa została wyjaśniona do końca i zamknięta. Nie zaprzeczę, że kiedy ta nieprzyjemna dyskusja się zakończyła to chyba ostatecznie zmienił się temat na spisownikowym czacie. Niestety muszę cię zmartwić, bo jeśli myślisz, że to ja prosiłam o zmianę Shoutboxa to jesteś w głębokim błędzie. Nie widziałam i do teraz nie widzę potrzeby zmiany SB, bo każdy ma prawo do wolności słowa i tego nie można ograniczyć, a że obrażano wtedy akurat mnie – trudno. Zdarza się. Równie dobrze mógłby to być każdy inny autor, którego potraktowano, by podobnie. Nikt nie ma wpływu na kulturę współtworzących, dlatego jeśli będą chcieli wylewać swoje frustracje w internecie to zrobią to, nawet czyimś kosztem. Nie muszą się podpisywać, bo anonimowy nick jest wygodny i to chyba tyczy się w pewnym stopniu samych komentarzy. Byłoby mi zatem bardzo miło, gdybyś nie łączyła tych dwóch spraw ze sobą, bo one dotyczą czegoś zupełnie innego. Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ja może zacznę od tego, że ktoś przeinaczył fakty, ale tak to bywa, kiedy nie zna się całej sytuacji.
      Nikt nie prosił o zmianę shoutboxa. Zrobiłam to tylko i wyłącznie dlatego, ze do tamtego żadna z adminek nie miała dostępu, co trochę wadzi. Uświadomiłam to sobie w tamtym momencie, więc całkiem logicznym posunięciem wydawało się założenie takiego "swojego", do którego miałybyśmy dostęp. Fakt, powodem chęci zmiany i stworzenia sobie możliwości dostępu była tocząca się tam "dyskusja" (choć chyba nie bardzo można to nazwać dyskusją). Nie miały tutaj jednak udziału żadne względy osobiste. Choć trudno powiedzieć, aby podobało mi się to, że kiedy proszę o zakończenie "dyskusji", ktoś obraża mnie. Bez powodu.
      Nie wiem, co działo się na shoutboxie kiedyś, nie zaglądałam tam, nie ingerowałam w to, bo nie byłam zaangażowana w tworzenie spisownika. Teraz jestem. I nie chcę, aby działy się takie rzeczy, niezależnie od tego, czy na blogu, czy na shoutboxie.
      Swoją drogą, kiedyś pojawiła się już kwestia tego, czy szitbox w ogóle jest spisownikowi potrzebny. Może zwyczajnie nie jest?

      Usuń
    3. Ja tu się odezwę w sprawie szablonu i komentarzy z anonimowego.
      Nie należę do administracji, a zdjęcie szablonu nastąpiło na moją prośbę i miało odbyć się już kilka dni temu, ale Mil poprosiła o chwilę na znalezienie czegoś zastępczego.
      Natomiast nie należy posądzać, że zrobiono to ze względu na krytykę i nie była to decyzja administracji, lecz moja - uznałam, że skoro tak wielu osobom on przeszkadza i mój wkład czasu oraz pracy nie zostaje doceniany (bo rozumiem krytykę, ale nie zajęło to pięć minut, ani dziesięć, żeby go zrobić, a o wiele więcej czasu) to nie ma najmniejszej potrzeby i sensu, by wisiał on na Spisowniku i został udostępniony jako szablon wolny na Zaczarowanych.

      Usuń
    4. To i ja wypowiem się w paru kwestiach.

      I. Chat i anonimowe komentarze.
      Skoro jedna z adminek, V, nie przepada za tą formą komunikacji, nie znaczy że inni autorzy również. Czat jest potrzebny, tak samo jak opcja anonimowych komentarzy. Ucięłyście przez to możliwości do prowadzenia dyskusji na wielu frontach, ludzie nie zawsze lubią się podpisywać nickami, które grono osób kojarzy z blogosfery. Zabieranie prawa głosu było kiepskim rozwiązaniem i zwykłą ucieczką przed krytyką, czasami słuszną.
      II. Ramka.
      Temat wałkowany do pożygu i znudzenia, sprawa zamknięta ale warto zapytać. Spisownik jest dla administracji czy autorów? Bo chyba zdanie tych drugich się nie liczy. Mil, po co sonda, skoro blogi mające najwięcej głosów nie zostały wpisane do zakładki z długim stażem? Wiadomo, nic się nie zmieni, zostanie trójka, pytanie z niezaspokojonej ciekawości.
      III. Szablon.
      Obecny jest znośny, przejrzysty, prosty i spełnia swoją funkcje, nie potrzeba miliarda bajerów i wykwalifikowanych szabloniareczek, żeby blog się prezentował. Karzeł, lubisz się panoszyć i dorzucać swoje pięć groszy, ale uwaga o szablonie Mil i danie kodu nie było konieczne. Nie ze względu na krytykę? Krytyki nie znosisz, sama/sam (obrzydliwa moda na zmianę płci tak samo jak trend na homoseksualistów wtargnęła na blogi), dlatego kazałaś/eś bezzwłocznie skasować szablon, true? ;]

      Usuń
    5. Musisz mieć ciekawe spojrzenie na świat skoro moja uwaga o możliwościach jak pozbyć się najeżdżania kolumn (jeżeli nie jest to oczywiście celowe) to kwestia panoszenia się i dorzucania swoich pięciu groszy.

      To nie kwestia nieznoszenia krytyki. Szablon - skoro nie przyjął się tu - znajdzie swoje miejsce u kogo innego. Wielu prosiło o zmianę szablonu i teraz to problem, że wniosłam o jego zmianę, by ułatwić Wam korzystanie ze Spisownika? Hipokryta to chyba faktycznie Twoje imię :)

      Usuń
    6. I nie kazałam bezzwłocznie usuwać szablonu, a ten z internetu nie zniknął. Gdyby krytyka mnie przytłoczyła to zniknąłby zewsząd, a ja wciąż uważam, że to dobra praca i wisi sobie grzecznie na szabloniarni :)

      Usuń
  30. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga z tym, że komentarze dla zalogowanych pojawiły się dopiero w momencie, kiedy anonimki zabrały się za krytykowanie szablonu i pracy administracji. Sama swego czasu, kiedy na spisowniku szalała fala hejterów, którzy wyżywali się na wszystkim i wszystkich, zabiegałam o to, żeby wyłączyć możliwość anonimowego komentowania, ale wtedy argumentacja nie wydawała się dostatecznie przekonująca dla adminek. Posunięcie w każdym razie jest słuszne, lepiej późno i w takich okolicznościach, niż wcale.

      Usuń
  31. Ja naprawdę wszystko rozumiem... Brak czasu, życie prywatne. Jestem też zdania, że życie w blogach nie może być ważniejsze od życia w świecie prawdziwym. Ale Mil, serio?Ty masz znowu urlop? Wydaje mi się, że tu jest coś nie halo. Cały czas Ciebie nie ma, a jak jesteś, to konstruktywną krytykę (bo nie wszystkie komentarze są hejtami) odbierasz jako atak na Twoją osobę. Właściwie to nie obraziłabym się gdyby na spisowniku pojawiła się bardziej ogarnięta ekipa. To by wszystkim ułatwiło życie.
    A co do tego szablonu, to osobiście uważam, że jest najlepszy spośród tych wszystkich nowych, co się pojawiły tutaj w ostatnim czasie. Szkoda jedynie, że trzeba klikać. Wysuwane zakładki były jednak lepszym rozwiązaniem, o.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! A co do chata i SB. To wydaje mi się, że wymówki V. są śmieszne. Skoro nie miałyście dostępu do Shoutboxa, to czemu wcześniej go nie wymieniłyście? Tylko po takiej awanturze? Trochę to się kupy nie trzyma.
      A brak anonimowych komentarzy uciął dyskusję na wielu frontach". W końcu nie wszyscy chcą być kojarzeni ze swoimi wypowiedziami. Potem pojawiają się brzydkie sytuacje Nie chcę z Tobą wątku, bo napisałaś coś nie tak na spisowniku Smutne ale prawdziwe.

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia, dlaczego shoutbox nie został wymieniony wcześniej. Napisałam w którymś wcześniejszym komentarzu, że dopiero w trakcie tamtej "dyskusji" wyszło, że nikt nie ma do niego dostępu. Wcześniej nie było mnie na spisowniku, a skoro się pojawiłam, to zmieniłam shoutboxa na takiego, do którego adminki będą miały dostęp. W czym problem?

      Swoją drogą, kultura i dojrzałość wymagają, aby się podpisywać pod własnym zdaniem.

      Usuń
    3. V. Proszę nie pogrążaj się już bardziej. Wystarczy wejść w historię SB. I proszę... Znalazłam oto taki piękny kąsek:
      http://zapodaj.net/38dd4ed7d2d0a.jpg.html
      Dalej uważasz, że zmieniłaś, bo nei miałaś do niego dostępu? Bo z wcześniejszych Twoich wypowiedzi wynika inaczej. Twoja wiarygodność spadła...

      Usuń
    4. Czy my się tutaj bawimy w jakiś sąd, czy co?
      Nikt mnie o zmianę nie prosił, na początek coś napisać trzeba było, ale Ty najwyraźniej lepiej wiesz, co mną kierowało niż ja sama.
      Poza tym, o co w ogóle chodzi. Jest szitboks? Jest. Działa? Działa. W czym problem? Jeśli Ci ten nie pasuje, to wróć pisać na poprzedni.

      Usuń
    5. Ej, serio? V. ma się tłumaczyć z tego, że jest nowy SB? A jakie ma znaczenie to, jaki jest, skoro ważne, że działa?
      Anonimku, proszę Cię, przestań wylewać tu swoje frustracje i zajmij się albo realnym życiem, albo, co ważniejsze, wątkowaniem, bo po to tutaj jesteśmy.
      V. nie zrobiła nic złego i zupełnie nie rozumiem, skąd ta cała "afera". Może nie chowaj się za anonimem, tylko napisz do niej prywatnie i wtedy jej wyrzuć wszystkie żale skierowane w jej stronę, co? Bo zwykłych użytkowników blogosfery, jak mnie, nie bardzo obchodzi, z czym w ogóle masz problem.

      Usuń
  32. A czy ja mogę prosić o zajrzenie do zakładki pomoc/kontakt? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu! Widziałam tamto, tylko zapomniałam, już biegnę.

      Usuń
    2. Hah, nic się nie stało :D Widziałam po prostu, że udzielasz się tutaj, więc uznałam, że nie zaszkodzi się przypomnieć :)

      Usuń
    3. Już wszystko zrobione :)

      Usuń